Stilić: Czujemy niedosyt. Mieliśmy więcej sytuacji niż Lechia
Wisła Kraków z arcytrudnego terenu, jakim jest stadion Lechii Gdańsk, przywiozła punkt. Wynik piątkowego starcia w zasadzie do ostatniego gwizdka nie był rozstrzygnięty. Piłki meczowej nie wykorzystał Semir Stilić, który trafił w poprzeczkę. Oto co Bośniak powiedział nam o swoim występie i o grze "Białej Gwiazdy".
fot. Karolina Misztal/Polska Press
Mogłeś przesądzić o losach meczu, ale trafiłeś w poprzeczkę.
Zabrakło niewiele, po prostu trochę za wysoko kopnąłem. W ogóle to uważam, że mogliśmy wygrać. Zagraliśmy bardzo dobrą drugą połowę. Jest niedosyt, byliśmy blisko trzech punktów.
Z drugiej strony chyba nie macie co się zamartwiać, bo wasza poprzednia wizyta w Gdańsku zakończyła się porażką. Dzisiaj zagraliście co najmniej o klasę lepiej, prawda?
Na pewno. Zagraliśmy przede wszystkim ofensywnie, do przodu. Mieliśmy, zdaje się, więcej okazji niż Lechia. Nie zmienia to faktu, ze punkt szanujemy. To trudny teren. Punkty gubią to w zasadzie wszyscy.
Rafał Boguski i Jean Barrientos strzelili fantastyczne gole. Na treningach też tak trafiają?
Obaj dużo potrafią. Fajnie, że „Barri” wreszcie zdobył bramkę. Ostatnio nie miał najlepszej prasy. Ten mecz da mu wiarę.
Dlaczego zagraliście słabą pierwszą połowę?
Trudno powiedzieć. Za rzadko byliśmy w posiadaniu piłki, dlatego gra wyglądała tak, jak wyglądała. W przerwie przedyskutowaliśmy parę spraw i po zmianie stron prezentowaliśmy się już znacznie lepiej.
Zdziwiło Ciebie, że Stojan Vranjes, czyli Twój rodak, zagrał w Lechii na środku obrony?
Oczywiście. Nie wiem, czy kiedykolwiek grał na tej pozycji. Myślę jednak, że zagrał bez błędów. To był pozytywny występ.