menu

Stępiński dostał szansę od pierwszych minut i odwdzięczył się bramką

2 grudnia 2012, 06:49 | Daniel Kawczyński

17-letni napastnik Widzewa Łódź po raz pierwszym w tym sezonie i drugi w karierze dostał szansę występu od pierwszego gwizdka. Dług wdzięczności spłacił z nawiązką. W 39. minucie wykorzystał świetne podanie od Marcina Kaczmarka, minął Pawła Golańskiego i bez problemów trafił do bramki Korony Kielce, zapewniając gospodarzom upragnione trzy punkty.

- Trener dostrzegł moje zaangażowanie na treningach. Cieszę się, że nie zawiodłem zaufania i dostałem szanse od początku. Radość jest tym większa, bo mój gol po raz pierwszy zapewnił nam zwycięstwo w Ekstraklasie - cieszył się bohater Widzewa, dla którego było to już trzecie trafienie w tym sezonie. I dodał: - Nie zagrałem najgorzej, ale ostateczna ocena należy do trenera.

- Swoją dobrą grę udokumentował golem. Należą mu się brawa - chwalił podopiecznego trener Radosław Mroczkowski.

Bramkowa akcja była szczególna z jeszcze jednego powodu. Otóż zarówno Marcin Kaczmarek jak i Mariusz Stępiński rozpoczynali karierę w Piaście Błaszki: - Nie ma się co dziwić, że Widzew jest w tych rejonach tak popularny - twierdzi Stępiński.

Dobrą grę i zaangażowanie "Bombardiera" docenili także kibice. Gdy w 73. minucie opuszczał boisko zgotowali mu owacje na stojąco: - Cieszę się, że mnie doceniają. Muszę jednak grać dalej i bardzo się starać, bo pochwały sypią się tylko za dobre mecze.

Czy świetny występ z Korona oznacza, że Stępiński będzie częściej dostawał szanse od pierwszych minut?: - Nie mam mózgu trenera i nie jestem w stanie na to odpowiedzieć. Zapytajcie go.

Widzew Łódź

WIDZEW ŁÓDŹ - serwis specjalny Ekstraklasa.net


Polecamy