menu

Steaua Bukareszt - Legia Warszawa LIVE! Uchylić bramę do piłkarskiego raju

20 sierpnia 2013, 23:38 | Marek Koktysz

Ten mecz elektryzuje od tygodni cały Bukareszt. W Polsce czeka na niego cały kraj, bo oto po raz kolejny, nasz rodzimy klub staje przed szansą, żeby postawić stopę w piłkarskim niebie. Św. Piotr zastrzeżeń nie ma, ale miejsce jest tylko dla jednego. O 20:45 zacznie się pierwsza dla Legii odsłona batalii o Ligę Mistrzów.

Legia Warszawa powalczy dziś o grę w Lidze Mistrzów
fot. sylwester wojtas
Legia Warszawa-Molde FK
fot. sylwester wojtas
Steaua Bukareszt - Legia Warszawa
fot. Ekstraklasa.net
1 / 3

Relacja na żywo z meczu Steaua Bukareszt - Legia Warszawa w Ekstraklasa.net

Spartakowi też dobrze szło... zanim spotkał Legię

W roku 2011 Legia Warszawa odniosła jedno z bardziej spektakularnych zwycięstw, jeśli chodzi o polskie kluby na arenie międzynarodowej w ostatnich latach. Wówczas na drodze Wojskowych do fazy grupowej Ligi Europy, stanął Spartak Moskwa. Na papierze była to prawdopodobnie jeszcze wyżej notowana ekipa niż Steaua. Co ciekawe, podobnie jak teraz, pamiętano przeciwnikom bardzo wyrównany mecz, jaki toczyli z londyńską Chelsea. Rosjanie dzielnie stawiali się The Blues w Lidze Mistrzów, a Steaua w poprzednim sezonie w Lidze Europy. Wszystko zweryfikowało jednak boisko, a Legia w fantastycznym stylu odprawiła zespół z Moskwy i zagrała w fazie grupowej Ligi Europy. Ten niezwykły dwumecz wpisał się w klubowe annały i jest przypominany za każdym razem, kiedy Legia toczy grę o wielką stawkę. Nie inaczej jest i tym razem.

W mediach zainteresowanie Steauą przed meczem z mistrzami Polski wzrosło. Dziennikarze, kibice i sami legioniści śledzą poczynania swojego najbliższego przeciwnika, upatrując potknięć i nadziei. Na razie bezskutecznie, bo mistrzowie Rumunii wygrywają kolejne mecze - 3:0 z CFR Cluj, 2:1 z Dinamem Bukareszt. W lidze są na miejscu czwartym tylko przez to, że ich przeciwnicy rozegrali więcej meczów. Steaua jest w gazie, ale nie jest to powód, dla którego polski kibic powinien się trząść ze strachu. Znowu należy przywołać nieśmiertelny przykład Spartaka, który przed pierwszym meczem z Legią ograł 3:0 Anży Machaczkałe i 4:2 Tereka Grozny. Jaki z tego morał? Nie taki przeciwnik w Lidze Mistrzów straszny, jak go w lidze malują.

Jak ugryźć Steauę?

To pytanie gryzie z kolei Jana Urbana od kilku dni. I to widać. Na wczorajszej konferencji prasowej trener Wojskowych był zdecydowanie bardziej spięty niż zwykle. Presja jest wysoka, ale to dobrze, bo widać, że w Legii nikt nie otworzył już szampanów po zagwarantowaniu sobie udziału w Lidze Europy.

Mistrzów Rumunii rozłożyliśmy na części pierwsze parę dni temu. Artykuł Tomasza Pasiecznego, to absolutny "must read" nie tylko dla kibiców, ale i dla Wojskowych.

Przed meczem w Bukareszcie należy pamiętać, żeby od razu nie wyglądało to jak obrona Częstochowy. Steaua zaatakuje wściekle. 43% bramek dla nich pada w pierwszym kwadransie gry. Legioniści zdecydowanie poprawili grę w defensywie, ale rozpaczliwa obrona w obrębie własnego pola karnego, to wciąż ich pięta achillesowa. Podopieczni Jana Urbana nie powinni dopuścić do szybkiej straty bramki, bo może ona ustawić całe spotkanie. Piłkarze będą mieli podcięte skrzydła, a Steaua więcej luzu, przez co będzie im się grało lepiej. Legia musi sobie wbić do głowy, że na pierwsze, piętnaście minut tego meczu trzeba wyjść skoncentrowanym na 300%.

Przede wszystkim zdobyć gola

Taktyka legionistów na to spotkanie będzie raczej przewidywalna. Klasyczne, tradycyjne, polskie pospolite ruszenie zostawiamy na rewanż, kiedy (oby nie) będzie trzeba gonić wynik. Wojskowi wyjdą na ten mecz nastawieni na uważną grę w defensywie. Podstawa to stracić mało bramek, a najlepiej żadnej i uszczknąć coś dla siebie z kontry. W zeszłym sezonie wielokrotnie powtarzano, że polskie zespoły najlepiej czują się, kiedy mogą sobie pograć szybkimi kontratakami. Przed środowym spotkaniem Jan Urban powtarzał, że gol strzelony na wyjeździe może przesądzić o tym, kto awansuje do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Między innymi po tych słowach wnioskujemy, że taktyka Legii będzie wyglądała tak, jak opisaliśmy przed chwilą.

Legia ruszyła do Bukaresztu w najsilniejszej, możliwej ekipie. Jedynym, ważniejszym brakiem jest nieobecność Bartosza Bereszyńskiego. Tragedii jednak nie ma, bo "Bereś" nie jest ostatnio w formie. Zabrakło w kadrze miejsca dla Marko Sulera i Patryka Mikity. Do Bukaresztu poleciał za to, debiutujący w tym sezonie Mateusz Cichocki.

- Wiemy, że stoimy przed życiową szansą i zrobimy wszystko, aby ją wykorzystać - zapewnia przed meczem szkoleniowiec Legii. Czy jego słowa się potwierdzą i zobaczymy dzisiaj zmotywowaną jak nigdy Legię? Stawka jest wielka. Wśród fantów do zdobycia są klucze do bram piłkarskiego raju, miliony euro i możliwość przyjazdu do Warszawy Realu, Barcelony, Manchesteru i wielu, wielu innych. Nie ma co bujać w obłokach - dla polskiego zespołu Liga Mistrzów jest w zasięgu raz na parę lat. Czas wreszcie pokazać się światu.

Steaua Bukareszt - Legia Warszawa

MECZ STEAUA BUKARESZT - LEGIA WARSZAWA


Polecamy