Stal - Warta 1:0: Nieskuteczność ukarana. Druga porażka zielonych
W jedynym niedzielnym meczu piłkarskiej II ligi Warta Poznań przegrała w Rzeszowie ze Stalą Stalowa Wola 0:1 i nie wykorzystała szansy powrotu na fotel lidera tabeli, co gwarantowało zielonym każde zwycięstwo.
Po ośmiu kolejkach rozgrywek Warta z dorobkiem 18 punktów zajmuje trzecie miejsce ze stratą dwóch punktów do nowego przodownika GKS 1962 Jastrzębie oraz Radomiaka Radom. Tak się akurat złożyło, nowy lider, beniaminek z Jastrzębia Zdroju, będzie następnym rywalem zielonych. Mecz na drugoligowym szczycie w sobotę 16 września o godzinie 16 na stadionie przy ulicy Droga Dębińska.
Spotkanie ze Stalą, ze względu na remont stadionu w Stalowej Woli, zostało rozegrane na w Rzeszowie. Nie było to wielkie piłkarskie widowisko. Zespołem lepszym, dłużej utrzymującym się przy piłce, przeprowadzającym groźniejsze akcje była Warta, ale podopiecznym trenera Petra Nemeca zabrakło skuteczności. Większość strzałów poznańskich zielonych mijała bramkę rywali, a jeśli już strzał był celny – skutecznie interweniował bramkarz Stali. Maciej Brylewski.
Poznaniacy szczególnie mogą żałować dwóch bardzo dogodnych sytuacji na samym początku drugiej połowy. Najpierw piłka poszybowała ponad poprzeczką bramki zespołu ze Stalowej Woli, a chwilę później udaną interwencją popisał się Brylewski.
Warta przeważała coraz bardziej zdecydowanie, nie potrafiła jej jednak udokumentować, i jak to często w piłce nożnej bywa niewykorzystane okazje do zdobycia goli srodze się na poznaniakach zemściły. W 70. minucie, po szybkiej kontrze stalowców i dośrodkowaniu z prawej strony na dalszy słupek, akcję skutecznym strzałem zakończył Mateusz Stąporski, zdobywając, jak się później okazało, zwycięskiego gola dla swojego zespołu.
Warciarze do końca nie rezygnowali ze zmiany niekorzystnego rezultatu, ale nie potrafili już przebić się przez szczelną defensywę przeciwników, ponosząc druga porażkę z rzędu. "Odkrycie się" mogło nawet kosztować zielonych wyższą przegraną, gdyż w 83. minucie Adrian Gębalski nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Adrianem Lisem. Piłkarz Stali zdecydował się na lekką podcinkę i Adrian Lis zdołał obronić jego uderzenie. Już w doliczonym czasie poznaniacy sugerowali, że w zamieszaniu pod bramką miejscowych piłka przekroczyła linię bramkową, ale arbiter nie zareagował.
Stal Stalowa Wola – Warta Poznań 1:0 (1:0). Bramka: 1:0 Mateusz Stąporski (70).
Stal: Brylewski – Zalepa, Gębalski, Hirskij, Stąporski – Stelmach (74. Wasiluk), Sobotka, Bukowiec, Jarosz, Trubeha żk – Janiszewski (59. Korczyński).
Warta: Lis – Patrzykąt, Dejewski, Kieliba, Jasiński – Grobelny (31.Szynka żk ), A. Laskowski, Fiedosewicz, Biegański (62. Sanocki) – Antkowiak (67. Przybyła), Cierpka.