Stal Mielec ratuje remis w ostatniej akcji. Mateusz Cholewiak dał punkt [ZDJĘCIA]
W zaległym meczu 7.kolejki Nice 1 ligi Stal Mielec zremisowała z Puszczą Niepołomice 1:1. Gola na wagę remisu dla gospodarzy zdobył w doliczonym czasie gry Mateusz Cholewiak.
Mielczanie sobotnim meczem z Rakowem Częstochowa rozpoczęli minimaraton gier co trzy dni. Zawodnicy przed meczem z Puszczą zapewniali jednak, że o zmęczeniu nie może być mowy. - Nie powinniśmy odczuwać zmęczenia, wszyscy o nas tutaj dbają, jesteśmy przygotowani do każdego meczu – podkreślał Rafał Grodzicki.
Z kolei trener bramkarzy Stali Mielec Bogusław Wyparło miał nadzieję, że zwycięstwo pod Jasną Górą natchnie piłkarzy do kolejnych wygranych. - Z Puszczą musimy zacząć jak z Siedlcami, ale skończyć zdecydowanie lepiej i odnieść zwycięstwo – zaznaczył były legendarny bramkarz.
Początek spotkania nie miał jednak nic wspólnego z przedmeczowymi zapowiedziami. Stal w meczach u siebie przyzwyczaiła do szybkiego tempa już od pierwszych minut. W mecz z Puszczą weszła jednak nieco osowiała i szybko dała sobie narzucić styl gry, który bardzo odpowiadał przeciwnikom.
Podopieczni Tomasza Tułacza oddali piłkę gospodarzom, a sami schowali się za podwójną gardą. Stal zmuszona do ataku pozycyjnego i przedzierania się przez podwójne zasieki zastawione przez gości, nie potrafiła pokazać swoich największych atutów. Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie kibice nie doczekali się celnego strzału swoich ulubieńców.
Goście z Niepołomic z biegiem meczu, poza szczelną obroną, postanowili również zagrozić bramce Radosława Majeckiego. O ile w 14.minucie młody bramkarz dał sobie radę ze strzałem Ryndaka, to siedem minut później był już bezradny. Gola po składnej akcji Puszczy zdobył Marcin Orłowski.
Zbigniew Smółka: Cieszę się, że piłkarze walczyli do końca
W kolejnych minutach obraz gry wiele się nie zmienił. Puszcza mając prowadzenie, cofnęła się na własną połowę i skoncentrowała się na wybijaniu z rytmu piłkarzy Stali. To im się udało, ponieważ do końca pierwszej połowy Stali ani razu nie udało się już zagrozić bramce gości.
Pierwsze fragmenty drugiej połowy wlały nieco nadziei w serca mieleckich kibiców. Przede wszystkim podopiecznym Smółki udało się oddać celny strzał. Uderzenie Piotra Marcińca do boku sparował Staniszewski. Dwie minuty później po centrze Banaszewskiego niezłą okazję miał Dominik Sadzawicki, lecz obrońcy Puszczy w porę wyjaśnili sytuację.
Następnie gra nieco się uspokoiła. Stal wciąż była częściej przy piłce, operowała nią w pobliżu pola karnego gości, ale z tej optycznej przewagi nie wiele wynikało. Puszcza grała swoje, bardzo mądrze ustawiła się w obronie i „kradła” cenne sekundy przy każdej nadarzającej się okazji. 72 minucie celny strzał oddał Banaszewski ale piłce na drodze do bramki stanął bramkarz Staniszewski.
Dziesięć minut przed końcem podopieczni Tułacza mieli idealną okazję do „zabicia meczu”. W sytuacji sam na sam znalazła się Ryndak. Jego strzał fantastycznie obronił Majecki, a dobitkę Dawida Nowaka z pustej bramki wybił Krzysztof Kiercz.
Stal Zbigniewa Smółki udowodniła już nie raz, że zawsze gra do końca. Tak było i w przypadku tego meczu. W doliczonym czasie gry po wrzutce z rzutu wolnego, największym sprytem w polu karnym wykazał się Mateusz Cholewiak, który skierował piłkę do bramki. Stal momentalnie ruszyła do kolejnych ataków ale czasu na zdobycie zwycięskiej bramki już nie było. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1.
Stal Mielec - Puszcza Niepołomice 1:1 (0:1)
Stal: Majecki – Leandro, Kiercz, Grodzicki, Getinger, Gancarczyk (14 Banaszewski), Marciniec, Cholewiak, Janota, Djermanović (74 Swędrowski), Wroński (46 Sadzawicki). Trener Zbigniew Smółka.
Puszcza: Staniszewski – Czarny, Uwakwe, Domański (86 Kotwica), Stefanik, Ryndak, Żurek (73 Furtak), Orłowski (75 Nowak), Stawarczyk, Bartków, Mikołajczyk. Trener: Tomasz Tułacz.
Żółte kartki: Wroński, Marciniec, Cholewiak (Stal) - Bartków, Orłowski, Stefanik, Ryndak (Puszcza).
Widzów: 3037.