Sprawdzian wiślackich charakterów piłkarzy, kibiców i poparcia dla zarządu
Nadchodzi czas prawdy dla Wisły Kraków. W sobotę „Biała Gwiazda” zagra z Arką Gdynia w pierwszym meczu w nowym sezonie ekstraklasy (początek o godz. 18).
Kibice przekonają się na co stać obecną kadrę krakowskiego klubu opartą głównie na polskich zawodnikach, ale m.in. bez najlepszego strzelca Carlosa Lopeza. A rywal będzie wymagający. Piłkarze Arki swoją siłę pokazali w Superpucharze Polski wygrywając 3:2 z mistrzem Polski Legią Warszawa i to na jej stadionie.
W tym meczu w roli trenera Wisły w lidze zadebiutuje Maciej Stolarczyk. - Nie chcę roztaczać tęczowych wizji, opowiadać, jak będziemy grali. Chciałbym, żeby Wisła pod moją opieką obroniła się sama na boisku - grą, stylem i wynikami. Liczę, że praca, którą wykonaliśmy przyniesie efekty - podkreśla szkoleniowiec krakowian. - Zdaję sobie sprawę, że Arka ma za sobą zwycięstwo na Łazienkowskiej. Zaprezentowali się naprawdę dobrze, zdobyli Superpuchar i strzelili trzy bramki. Gramy jednak w domu, przy Reymonta i chcemy realizować swoje przedmeczowe założenia - dodaje.
Mecz będzie też testem, jak bardzo fani Wisły angażują się we wsparcie klubu, który przeżywa ogromne problemy finansowe. Najlepszą pomocą, pozwalającą na szybki dopływ gotówki, jest zakup karnetów i biletów na mecze. Przykład dali fani Widzewa, którzy na jego drugoligowe mecze wykupili już komplet, ponad 16 tys. karnetów.
Zachowanie kibiców „Białej Gwiazdy” pokaże też, jaki jest poziom zaufania do obecnych władz klubu. A w tym przypadku w internetowych komentarzach pojawia się wiele słów dezaprobaty dla dalszych rządów w Wiśle prezes Marzeny Sarapaty i wiceprezesa Damiana Dukata. Niedawno na wiaduktach w różnych częściach Krakowa pojawiły się transparenty krytykujące obecny zarząd klubu z hasłem: „Sarapata & Dukat. Dymisja już!”. Pojawił się też transparent z treścią „Dukat - wakacje, a Wisła tonie”, nawiązujący do informacji o wyjeździe wiceprezesa Dukata na urlop w momencie, kiedy prowadzono najważniejsze rozmowy w sprawie stadionu.
A było duże zagrożenie, że Wisła może grać poza Krakowem. Miasto postawiło bowiem warunek, że władze „Białej Gwiazdy” muszą spłacić dług za wynajem stadionu. Klubowi działacze wpłacili 1 mln zł i twierdzili, że więcej nie mają. Ostatecznie na ratunek ruszyła Ekstraklasa SA, która w ciągu trzech najbliższych sezonów ma założyć za Wisłę pieniądze na spłatę długu wobec miasta, co było warunkiem udostępnienia stadionu na bieżący sezon. Do tego teraz jest warunek, że Wisła będzie musiała płacić za wynajem obiektu na 48 godzin przed każdym kolejnym meczem.
A Wisła musi jeszcze spłacać trenerów i piłkarzy. To odbija się na kadrze zespołu. Nadeszły więc czasy zaciskania pasa. Drużyna oparta na zawodnikach z zagranicy to już przeszłość. Dziś kibice zobaczą drużynę opartą na Polakach. W ekstraklasie może zadebiutować młody pomocnik Patryk Plewka, który występował w sparingach. W wyjściowym składzie miejsce powinien znaleźć Dawid Kort, który w poprzednim sezonie w Pogoni Szczecin był rezerwowym.
Trener Maciej Stolarczyk przyznaje, że klub jeszcze szuka zawodników, którzy mogliby pomóc w trakcie sezonu. - Kadra nie jest do końca zamknięta - zaznacza szkoleniowiec wiślaków.
W składzie „Białej Gwiazdy” wciąż nie brak jednak doświadczonych zawodników. Obroną będą kierować Marcin Wasilewski i Maciej Sadlok. Znanych nazwisk nie brak też w ofensywie - są w niej Rafał Boguski i Patryk Małecki oraz mający za sobą udany poprzedni sezon Jesus Imaz. Po odejściu Lopeza w ataku szansę wykazania się mają Zdenek Ondrasek i Marko Kolar.
W meczu z Arką nie wystąpi nowy bramkarz Mateusz Lis, który doznał naciągnięcia więzadła. Kontuzjowani są też Zoran Arsenić, Tibor Halilović i Matej Palcić.
Przypuszczalny skład Wisły: Buchalik - Bartkowski, Wasilewski, Sadlok, Pietrzak - Boguski, Kort, Plewka, Imaz, Małecki - Ondrasek.