Sparing w Oławie: Śląsk Wrocław - Miedź Legnica 0:3
To już trochę tradycja, że w wolnej chwili piłkarze Śląska Wrocław wybierają się na mecz charytatywny do Oławy. Sprawdzają tam swoją formę, a jednocześnie pomagają zbieraniu pieniędzy dla Grzegorza Galasińskiego - pierwszego Polaka, któremu przeszczepiono twarz. W tym roku wsparcie dostała także oławianka Natalia Zezula.
fot. fot. k paczkowska slask wroclaw sa
Tym razem sparingpartner Śląska w Oławie był naprawdę mocny. Miedź co prawda nie uzbierała jeszcze tak wiele punktów, jak pewnie wszyscy w Legnicy tego oczekiwali, ale prezentuje się w LOTTO Ekstraklasie bardzo przyzwoicie, a na dodatek opromieniona jest niedawnym zwycięstwem w derbach z Zagłębiem. WKS do Lubina jedzie już w najbliższy piątek. Nie będzie to dla niego łatwa przeprawa.
Obaj trenerzy zdecydowali się do pierwszego składu desygnować zawodników, którzy w ostatnim czasie grali mniej, ale trzeba powiedzieć, że są w większości jednak blisko wyjściowej jedenastki. Tadeusz Pawłowski dał zagrać cały mecz Djordje Cotrze, który ostatnio częściej się leczył, niż biegał po boisku. Wreszcie zobaczyliśmy też w akcji Łukasza Brozia. On kontrakt przy Oporowskiej podpisał półtora miesiąca temu, a też jeszcze nie miał okazji pokazać się w meczu ligowym. Oglądaliśmy również w Oławie Igorsa Tarasovsa, Daniela Łuczaka czy Daniela Szczepana, o którym Pawłowski powiedział ostatnio, że jest coraz bliżej pierwszego składu.
Gdy chodzi o Miedź, też było sporo przetasowań. Szansę dostał Mateusz Piątkowski, który ostatnio stracił miejsce w pierwszej jedenastce. W drugiej połowie oglądaliśmy m.in. Mateusza Szczepaniaka, który po trzech sezonach wrócił do Legnicy.
W pierwszej odsłonie towarzyskiej potyczki odważniej grała Miedź. Już w pierwszym kwadransie groźnie strzelali Marquitos i Petteri Forsell, ale na posterunku był Jakub Słowik. WKS odpowiedział próbą Tarasovsa, ale też uderzeniem Szczepana. Koniec końców w pierwszej części do siatki trafiał tylko Mateusz Piątkowski, który najpierw wykorzystał nieporozumienie w szeregach obronnych wrocławian, a kwadrans później dobrze wykończył podanie Cruza.
W drugiej połowie ekipa Tadeusza Pawłowskiego starała się odrabiać straty, ale kontrę wyprowadziła „Miedzianka” - do siatki po asyście Piaseckiego trafił Fernandez i skończyło się na 0:3.
- Wyszliśmy na ten mecz po ciężkiej, tygodniowej pracy. Graliśmy „na zmęczeniu”. Wynik jednoznacznie mówi, że spotkanie nam nie wyszło. W ekstraklasie nie ma miejsca na taką grę i na pewno w meczu derbowym z Zagłębiem zaprezentujemy się znacznie lepiej - powiedział po spotkaniu Igors Tarasovs.
- Mamy za sobą bardzo ciężki tydzień, w którym trener postawił na bieganie, co pewnie było widoczne w meczu z Miedzią. Nie możemy jednak przegrywać tak wysoko i dobrze, że stało się to w meczu sparingowym - wtórował mu Jakub Wrąbel, który zagrał pierwsze spotkanie od okresu przygotowawczego.
W obu drużynach nie było oczywiście piłkarzy powołanych na mecze reprezentacji. Dominik Nowak nie mógł liczyć na Estończyków Artura Pikka i Henrika Ojamę. Ich drużyna przegrała u siebie 0:1 z Grecją. Obaj rozpoczęli spotkanie w wyjściowym składzie.
W piątek 45 minut w meczu z Wyspami Owczymi w reprezentacji do lat 21 zagrał Kamil Dankowski. Nie będzie jednak tego wspominał dobrze, bo został przez Czesława Michniewicza zwolniony już w przerwie, a nasza drużyna tylko zremisowała w Lubinie 1:1.
Śląsk Wrocław - Miedź Legnica 0:3 (0:2)
Bramki: Piątkowski 23, 38, Fernandez 71
Śląsk: Słowik (46. Wrąbel) - Broź, Tarasovs (65. Golla), Pawelec, Cotra - Pich, Radeckil, Pałaszewski (75. Celeban), Farshad (46. Chrapek), Łuczak (75. Szczepan) - Szczepan (46. Piech).
Miedź: Sapela - Cruzl (46. Osyra), Żyro (68. Cruz), Adu, Purzycki, Fernandez, Bartczak (46. Zieliński), Forsell (46. Piasecki), Łobodziński (68 Piątkowski), Marquitos (46. Augustyniak), Piątkowski (46. Szczepaniak).