Sparing: Lechia Gdańsk - Bytovia Bytów 2:1 (ZDJĘCIA)
Lechia Gdańsk pokonała Bytovię Bytów 2:1 w meczu sparingowym rozegranym na stadionie przy Traugutta w Gdańsku. Gole dla biało-zielonych strzelali Kevin Friesenbichler i Mateusz Możdżeń. W sobotę gdańska drużyna zagra z Kaszubią.
Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że skład, jaki wystawił na mecz z Bytovią trener Jerzy Brzęczek, będzie zbliżony do tego, który wyjedzie na ligowe spotkanie z Wisłą. Oczywiście zabrakło w nim Ariela Borysiuka, który będzie pauzował za żółte kartki, a i tak ma problemy zdrowotne. Zastąpił go Mateusz Możdżeń, który zdaje się być największym wygranym, wraz z Kevinem Friesenbichlerem, zimowych przygotowań. Zresztą obaj strzelili w piątek bramki - Austriak z rzutu karnego, a Możdżeń pięknym strzałem z rzutu wolnego.
- Za wcześnie mówić, że to już jest skład na Wisłę - twierdzi jednak trener Brzęczek. - Mamy szeroką kadrę i w każdym tygodniu będzie trwać rywalizacja o miejsce w drużynie. Nie da się ukryć, że ten test nie wypadł dla Lechii zbyt okazale. Kibice mogli się czuć poirytowani, bo gra zespołu nie była na miarę oczekiwań. Z Wisłą trzeba zagrać dużo, dużo lepiej. - Powinniśmy grać szybciej. Jesteśmy jednak po trudnym obozie, a do tego trzeba się teraz przystosować do bardziej śliskich boisk. Nie zmienia to faktu, że to nie był dobry mecz w naszym wykonaniu - przyznał szkoleniowiec biało-zielonych.
Zdają sobie sprawę z tego także sami piłkarze i zapewniają, że w kolejnych spotkaniach dyspozycja zespołu będzie znacznie lepsza. - Nie ma co zwalać wszystkiego na pogodę. Rywale mają takie same warunki - mówi Sebastian Mila. - W meczu z Wisłą będą podobne i trzeba się do tego przyzwyczaić. Najważniejsze, że wygraliśmy ten sparing, bo to zawsze pozytywnie wpływa na morale zespołu. Faktycznie nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu, ale w spotkaniu z Wisłą zaskoczymy trenera. Mila poprowadził zespół biało-zielonych jako kapitan. Po jego zejściu z boiska opaskę przejął Jakub Wawrzyniak, a dopiero jako trzeci Mateusz Bąk. - Taka jest teraz hierarchia. Rozmawiałem z naszymi doświadczonymi zawodnikami i radą drużyny, a potem poinformowałem zespół o decyzjach - przyznał Brzęczek. - To dla mnie powód do dumy - być kapitanem Lechii. Marzyłem o tym. To także dla mnie wielka odpowiedzialność - powiedział Mila.
Zanim piłkarze wyszli na boisko, w siedzibie klubu kontrakty z Lechią podpisali Łukasz Budziłek i Gerson, którzy pomyślnie przeszli testy medyczne. Gerson pojawił się na boisku w końcówce spotkania z Bytovią, a obaj mają zagrać w sobotę przeciwko Kaszubii. Z gdańskim klubem podpisali kontrakty do końca czerwca 2018 roku. Na tle gdańszczan solidnie zaprezentowała się Bytovia, która w niedzielę wylatuje na zgrupowanie do Turcji. W sobotę o godz. 11 biało-zieloni zagrają na stadionie przy ul. Traugutta ostatni mecz sparingowy, a rywalem będzie Kaszubia Kościerzyna. W gdańskim zespole wystąpią zawodnicy, którzy z Bytovią grali krócej albo w ogóle nie wystąpili w tamtym meczu.
Lechia Gdańsk - Bytovia Bytów 2:1
Bramki: 1:0 Kevin Friesenbichler (13-karny), 2:0 Mateusz Możdżeń (57), 2:1 Łukasz Wróbel (74)
Lechia: M. Bąk - Wojtkowiak, Janicki, Bougaidis (72 Gerson), Wawrzyniak (72 Leković) - Łukasik (64 Vranjes), Możdżeń (72 Dźwigała) - Kazlauskas (46 Makuszewski), Mila (64 Wiśniewski), Grzelczak (64 Nazario) - Friesenbichler (64 Colak)
Bytovia: Pawłowski (46 Laskowski) - Socha, K. Bąk, Juraszek (60 Wróbel), Jasiński (64 Wilczyński) - Jastrzembski, Bajić - Mąka (55 Formela), Jakóbowski, Mandrysz (46 Kryszak) - Buzała (64 Surdykowski)