menu

Smuda odsłonił karty przed meczem z Piastem. "Mamy swoje ustawienie i nim zagramy"

25 lipca 2014, 12:16 | Natalia Doległo

Franciszek Smuda zapowiedział, że krakowska Wisła do poniedziałkowego meczu z Piastem Gliwice przystąpi w takim samym składzie, jakim grała w spotkaniu z Górnikiem Łęczna (1:1). - Mamy swoje ustawienie i gramy tak, jak nas na to stać. Nie ma na innego materiału - stwierdził opiekun "Białej Gwiazdy".

- W Łęcznej było widać, że jeszcze funkcjonowanie w środkowej strefie nie wyglądało tak, jak wyglądać powinno. Zagrało zresztą dwóch nowych zawodników - Maciej Jankowski i Alan Uryga. Musimy na to poczekać, mam cierpliwość, bo też nie mamy innego ruchu do wykonania - dodał Smuda.

- Dlaczego tamto spotkanie wyglądało nie najlepiej? Za mało było strzałów z dystansu. Jednak decyzja należy do zawodników - zamiast klepnięcia już uderzenie, a są takie sytuacje. A my chcemy wjechać do bramki - stwierdził obrazowo trener krakowian.

- Największy błąd przy straconej w Łęcznej bramce popełnił Ługasz Garguła, ale już to przeanalizowaliśmy i już czegoś podobnego nie zrobi. Niepotrzebnie chciał zagrać do Łukasza Burligi. Pod polem karnym piłkę trzeba wybijać byle dalej na oślep, nie tacy zawodnicy tak wybijają - komentował "Franz".

Jakim zespołem obecnie są gliwiczanie? - Po przyjściu nowego trenera Piast wygrywał mecz za meczem. Grali ofensywnie, pamiętam że wygrali na Cracovii. Nie sądzę żeby tutaj się bronili, bo to nic im nie da, będą zapewne starali się grać z kontry. Biorę wszystko pod uwagę. Jak my dodamy do naszej postawy taką totalną determinację, jesteśmy w stanie wygrać - uważa były trener piłkarskiej reprezentacji Polski.

Czy Smuda ma sposób na zespół "Piastunek"? Niekoniecznie. - Mamy doświadczonych zawodników, oni wiedzą, kiedy uderzyć, kiedy podać. Ich nie trzeba tego uczyć. To kwestia decyzji. Oni je podejmują. Ja im nie będę mówił codziennie, co mają robić, bo mnie samego, by to zdenerwowało - podsumował.


Polecamy