Skuteczny Zawisza rozbił w Bydgoszczy Miedź
Zawisza Bydgoszcz strzelecki popis w meczu z Miedzią zaczął już w 6. minucie. Niebiesko-czarni do trafienia Pawła Abbotta dołożyli jeszcze cztery kolejne i efektownie rozprawili się z zespołem Bogusława Baniaka. Zawisza awansował na trzecie miejsce w tabeli.
Skrót meczu Zawisza - Miedź (BRAMKI, WIDEO)
Niedzielne spotkanie rozpoczęło się dosyć chaotycznie. Lekką przewagę od początku mieli gospodarze, którzy już w 6. minucie objęli prowadzenie po kapitalnej akcji Pawła Abbotta. Napastnik niebiesko-czarnych urwał się spod opieki defensorów Miedzi, z łatwością minął Banego i Tanżyne i uderzeniem po długim rogu umieścił piłkę w siatce Aleksandra Ptaka.
Zawisza po strzeleniu bramki wycofał się, licząc na okazje do kontry. Gościom nie brakowało szans na wyrównanie. Najpierw Zasada popędził lewą stroną i wycofał piłkę na czternasty metr do Kaspierkiewicza, a ten zmarnował stuprocentową sytuację, trafiając w poprzeczkę bramki Kaczmarka. Chwilę później po główce jednego z zawodników Miedzi, Nawotczyński musiał wybijać piłkę zmierzająca do bramki gospodarzy.
Zawisza w tym meczu zachowywał się niczym doświadczony pięściarz. Zawodnicy w czerwonych trykotach prowadzili grę, jednak to gospodarze strzelali bramki. Kolejna kapitalna kontra przyniosła drugą bramkę, a jej strzelcem byłJakub Wójcicki, który po znakomitym, prostopadłym podaniu z łatwością minął Ptaka i skierował piłkę do pustej bramki. 5 minut później na tablicy widniał już wynik 3:0! Paweł Abbott do spółki z Jakubem Wójcickim rozmontował obronę gości. Napastnik Zawiszy strzałem po długim rogu po raz kolejny pokonał bezradnego Aleksandra Ptaka. Do końca pierwszej części wynik spotkania się nie zmienił, choć oba zespoły miały ku temu okazję.
Zobacz zdjęcia z meczu Zawisza Bydgoszcz - Miedź Legnica!
Druga połowa meczu zaczęła się dla gospodarzy wręcz idealnie. Pierwsza akcja już mogła przynieść czwartą bramkę, jednak strzał Michała Masłowskiego obronił Ptak. Jednak co się odwlecze to nie uciecze. Masłowski kilka chwil później zagrał futbolówkę wzdłuż linii bramkowej, a do siatki wepchnął ja wślizgiem Kamil Drygas.
Po czwartej bramce dla bydgoszczan przez dłuższy okres na boisku zapanował chaos. Obie ekipy nie potrafiły wymienić między sobą dokładnych podań. Kolejna bramka dla gospodarzy padła w 75. minucie. Bardzo ładną akcją popisali się zmiennicy w drużynie Jurija Szatałowa. Tomasz Ostalczyk podał do Mateja Nathera a ten uderzył z siedmiu metrów. Jego strzał obronił Ptak, jednak przy dobitce Sebastiana Ziajki nie miał nic do powiedzenia.
W końcówce nie zapowiadało się na to, że Miedź strzeli bramkę honorową. Jednak linia obrony Zawiszy zaspała w 85. minucie i w sytuacji sam na sam z Wojciechem Kaczmarkiem Piotr Madejski, na raty pokonał golkipera niebiesko-czarnych. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie.
ZAWISZA BYDGOSZCZ - serwis specjalny Ekstraklasa.net