Siarka pewnie wygrywa w Bytomiu. Polonia strzeliła dwa samobóje!
Niecodzienny przebieg miało spotkanie w Bytomiu między Polonią a Siarką Tarnobrzeg. Jeszcze w pierwszej połowie gospodarze dwukrotnie wpakowali piłkę do własnej bramki, a po przerwie rywale skarcili ich po raz trzeci, wobec czego Polonia poniosła kolejną wysoką porażkę w tym sezonie. Nic dziwnego, że atmosfera wokół klubu robi się coraz bardziej napięta.
Od pierwszego gwizdka sędziego uwidoczniła się przewaga podopiecznych trenera Włodzimierza Gąsiora. Gracze Siarki byli szybsi, ambitniejsi, dokładniejsi i to oni przejęli kontrolę nad spotkaniem. Podopieczni Ireneusza Kościelniaka grali na alibi, bez pomysłu na przedarcie się pod pole karne rywala, co raz po raz irytowało kibiców Polonii, którzy w sobotnie popołudnie zasiedli na stadionie im. Edwarda Szymkowiaka.
Spotkanie toczyło się w sennym tempie, nic więc dziwnego, że o pierwszych fragmentach spotkania chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć. O wiele ciekawiej było na trybunach, gdyż zarówno kibice Polonii, jak i Siarki swoim dopingiem starali się zachęcić piłkarzy do lepszej gry. Ci drudzy mieli jednak w tym spotkaniu dużo więcej powodów do radości. Po raz pierwszy uszczęśliwił ich gracz... Polonii Bytom, Łukasz Rylukowski, który pechowo skierował piłkę do własnej siatki w 30. minucie. Jakby tego było mało, przed przerwą Siarka wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Lewą stroną dośrodkowywał Hubert Tomalski, a lot piłki próbował przeciąć Michał Szal, lecz zrobił to tak nieudolnie, że Perdijić znów musiał wyciągać piłkę z siatki po zagraniu swojego kolegi z defensywy.
Przybici własną nieporadnością gospodarze po zmianie stron nie byli w stanie nawiązać równorzędnej walki. Tymczasem Siarka na boisku z minuty na minutę pozwalała sobie na coraz więcej. Efektem była trzecia bramka po mocnym uderzeniu Huberta Tomalskiego w 60. minucie gry. Pomocnik Siarki tym samym przypieczętował bardzo dobry występ . Kolejne sytuacje w końcówce meczu nie przyniosły już gościom czwartej bramki, ale nie zmienia to faktu, iż gracze z Tarnobrzega w pełni zasłużyli na pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie. Dla gospodarzy była to już trzecia porażka w tym sezonie, ale to co powinno martwić kibiców najbardziej, to brak pomysłu na grę w kolejnym spotkaniu, oraz bardzo proste błędy w defensywie, które nawet na poziomie 2. ligi nie mają prawa się przytrafić.
Najdroższe transfery z Ekstraklasy: Kapustka wyprzedził wszystkich [TOP10]