Sędzia Marciniak wypaczył wynik? Lechii nie uznał prawidłowego gola (GRAFIKA)
Lechia Gdańsk może czuć się pokrzwydzona. Jak wykazała analiza zapisu wideo, należała jej się jeszcze jedna bramka we wczorajszym przegranym 1:2 meczu z Koroną Kielce.
fot. Internet
Kontrowersja dotyczy akcji z drugiej połowy spotkania. Przy stanie 0:2 Lechia przeprowadziła akcję, którą strzałem głową wykończył Antonio Colak. Uderzenie było celne, ale nie za mocne. Bramkarz Korony Vytautas Cerniauskas złapał piłkę w wyskoku. Zrobił to jednak na tyle nonszalancko, że wpadł z nią do bramki. Sędzia Szymon Marciniak nie miał pewności, czy futbolówka przekroczyła linię bramkową całym obwodem, dlatego gola nie uznał i puścił grę.
Jak się jednak okazuje, była to błędna decyzja. W niedzielnym programie "Liga+ Extra" komentatorzy, w oparciu o technologię telewizyjną, doszli do wniosku, że Cerniauskas zaliczył bramkę samobójczą, ponieważ piłka w całości przekroczyła linię. Ekspert sędziowski Sławomir Stempniewski przyznał, że sędzia popełnił błąd, który zaważył o wyniku. Negatywnie skomentował też nieodgwizdanie rzutu karnego dla Lechii po faulu Pawła Golańskiego na Marcinie Pietrowskim.