Oceniamy zawodników Sandecji za mecz z Olimpią: na kłopoty Świątek
W dzisiejszym spotkaniu Sandecja odniosła pierwsze zwycięstwo na własnym stadionie w tym sezonie. Zobacz jak, subiektywnie, oceniliśmy występ poszczególnych zawodników trenera Jarosława Araszkiewicza.
fot. Mateusz Bobola
Marcin Cabaj – Kolejny dobry występ sądeckiego bramkarza. W wielu sytuacjach pokazał, że jego umiejętności stoją na bardzo wysokim poziomie, a dodatkowo dopisywało mu szczęście.
Ocena: 4+
Marcin Makuch – W meczu z Olimpią bardzo dobrze pracował w defensywie, przez co Paul Grischok nie miał z nim łatwej przeprawy. Niestety odbiło się to na jego postawie w ofensywie, która mówiąc delikatnie była słaba.
Ocena: 4
Kamil Szymura – Razem z Mateuszem Kowalskim stworzyli solidną zaporę przed własną bramką. Jednak zawodnikom ofensywnym Olimpii kilka razy udało się tę zaporę przejść i stworzyć zagrożenie pod bramką Cabaja.
Ocena: 4
Mateusz Kowalski – Coraz lepiej rozumie się z Kamilem Szymurą, czego efektem jest drugi mecz Sandecji bez straconej bramki. Gdyby nie parę drobnych błędów, to otrzymałby ocenę bardzo dobrą.
Ocena: 4
Wojciech Wilczyński – Lewa obrona nie jest jego nominalną pozycją, ale, już drugi mecz z rzędu, dobrze się na niej spisuje. W meczu z Olimpią nie miał łatwego życia z Adrianem Frańczakiem, lecz z większości pojedynków z nim wychodził zwycięsko.
Ocena: 4
Bartosz Szeliga – Zastąpił na tej pozycji kontuzjowanego Szczepańskiego i w pełni wykorzystał swoją szansę. Bramka strzelona Olimpii może spowodować że jego rówieśnik, po powrocie do zdrowia, nie wróci prędko do pierwszego składu.
Ocena: 4+
Peter Petran – Pewny punkt Sandecji w środku pola. Swoją postawą w dzisiejszym meczu wprowadzał spokój w poczynaniach swoich kolegów z drugiej linii. W następnym meczu nie może być już tak pewny gry w pierwszym składzie, ponieważ do zespołu dołączył Piotr Mroziński.
Ocena: 4
Paweł Leśniak – Drugi mecz rozpoczął w pierwszym składzie i zaliczył kolejny przyzwoity występ. Większych błędów nie popełnił, ale zdarzyło mu się niedokładnie zagrać, przez co akcje Sandecji kończyły się szybciej niż powinny.
Ocena: 3
Filip Burkhardt – Takiego „Burego” kibice chcieliby oglądać zawsze. Waleczny, nie odpuszczający do końca, z doskonałym przeglądem pola i dokładnymi podaniami. Ocenę dobrą otrzymał dlatego, że dopiero w drugiej połowie pokazał się z tej lepszej strony.
Ocena: 4
Adrian Świątek – Były zawodnik Piasta Gliwice nie mógł sobie wymarzyć lepszego debitu w barwach Sandecji. Strzelił bramkę, która pozwoliła biało-czarnym kontrolować grę, pokazał, że ma bardzo dobry przegląd pola, nienaganną technikę i dużą szybkość. Jedynym jego mankamentem były pojedynki główkowe, które z racji niskiego wzrostu przegrywał.
Ocena: 5+
Arkadiusz Aleksander – Nadal nie przełamał swojej bramkowej niemocy, ale za to dużo pracuje w środku pola. W meczu z Olimpią po raz kolejny pokazał, że zasługuje na opaskę kapitana, ponieważ w trudnych momentach mobilizował sowich kolegów do lepszej gry.
Ocena: 4
Rezerwowi:
Wojciech Mróz – Prawdziwy joker w talii trenera Araszkiewicza. Wszedł na boisko zaraz po przerwie i od razu wniósł dużo dobrego w poczynania ofensywne Sandecji. Potrafił dograć dobrą piłkę do partnerów, dzięki czemu dochodzili do sytuacji podbramkowych, ale gdy sam stawał przed szansą zdobycia bramki to pudłował.
Ocena: 4
Bartosz Wiśniewski – W spotkaniu z Polonią Bytom nabawił się drobnego urazu i jego występ w tym meczu stał pod znakiem zapytania. Jednak trener Araszkiewicz zdecydował się go wpuścić na boisko i swojej decyzji nie żałował, ponieważ były zawodnik Znicza Pruszków pokazał, że ten sezon najeży do jego najlepszych i zanotował asystę przy bramce Szeligi.
Ocena: 5
Mateusz Młynarczyk – Drugi występ młodego zawodnika w barwach Sandecji. Tym razem pokazał się z lepszej strony niż w meczu z Flotą, ale i tak jeszcze bardzo dużo musi się nauczyć, by być równorzędnym przeciwnikiem dla bardziej doświadczonych rywali.
Ocena: 3
Skala ocen:
1 – beznadziejny występ
2 – słaby występ
3 – przeciętny występ
4 – dobry występ
5 – bardzo dobry występ
6 – idealny występ