Pavels Steinbors może stracić miejsce w bramce Arki Gdynia? "Rozgrzeszam swoich zawodników"
Pavels Steinbors był jednym z najlepszych bramkarzy Lotto Ekstraklasy w rundzie jesiennej. W ostatnim czasie jednak Łotysz wyraźnie obniżył loty. Czy to będzie miało swoje konsekwencje?
fot. Karolina Misztal
Arka w tym roku nie wygrała jeszcze żadnego spotkania. Najpierw zremisowała u siebie z Lechem Poznań 0:0, potem przegrała w Krakowie z Wisłą 2:3, a ostatnio podzieliła się punktami z Zagłębiem Lubin. Po meczu z "Białą Gwiazdą" szczególnie mocno "oberwało się" Pavelsowi Steinborsowi. Łotewski golkiper Arki zawinił w zasadzie przy wszystkich trafianiach rywali, w mniejszym lub większym stopniu.
W gdyńskim zespole nikt nie ma jednak pretensji do Steinborsa. Za wiele dobrego zrobił ten zawodnik dla Arki w rundzie jesiennej. Również trener Leszek Ojrzyński mówi o "rozgrzeszeniu" zawodnika.
- Pavels w Krakowie nie był sobą. Każdy ma prawo do błędów. Warunki treningów też są ważne, dlatego w tych sytuacjach rozgrzeszam swoich zawodników. Liczę się jednak ze zmianami, obserwujemy zawodników, ale nie możemy wpadać w psychozę, że po słabszym momencie robimy zmianę - mówi stanowczo opiekun piłkarzy z Gdyni.
Na posterunku w Gdyni jest doświadczony, 37-letni Krzysztof Pilarz, który w każdym momencie może wskoczyć między słupki. Obu bramkarzom po piętach stara się deptać natomiast 18-letni Szymon Więckowicz.
- Cieszę się, że mamy dwóch bramkarzy, trzeci jest młody. W okresie przygotowawczym mieliśmy tylko młodego i tak zaczynaliśmy ten rok. Doceniam to, co jest i oby tylko zdrowie dopisywało chłopakom - dodał trener Ojrzyński.
Spotkanie Arki Gdynia z Piastem Gliwice zaplanowane zostało na środę (początek o godz. 20.30).
Mamed Chalidow: Nie interesują mnie występy dla innych organizacji niż KSW i ACB