Ruszyła zbiórka pieniędzy na leczenie syna Jakuba Rzeźniczaka. Potrzeba minimum 350 tys. złotych
Oliwier, półroczny syn Jakuba Rzeźniczaka ma guza na wątrobie. - To jeden z najrzadszych, bardzo agresywnych i opornych na leczenie nowotworów złośliwych - informuje matka dziecka, Magdalena Stępień i prosi wszystkich ludzi dobrego serca o wsparcie finansowe. W internetowej zbiórce już udało się zebrać ponad 250 tys. złotych.
fot.
Magdalena Stępień na Instagramie opisała historię Oliwiera: - Przez pierwsze prawie 6 miesięcy życia mojego synka nic nie wskazywało na to, że ma nadejść najgorsze. Nie miał żadnych niepokojących objawów, rozwijał się prawidłowo, był zawsze pogodny, uśmiechnięty, ciekawy świata, nigdy na nic nie chorował! W związku z tym, że dużo podróżowaliśmy regularnie kontrolowałam wyniki badań mojego syna. Po powrocie do kraju z ostatniej naszej podróży, również przeprowadziłam takie badania. Bardzo zaniepokoiły mnie ich wyniki. Postanowiłam nie odpuszczać i drążyć temat. I tak znaleźliśmy się w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Tutaj, po wielu badaniach usłyszałam potworną diagnozę – mój półroczny synek ma ogromnego, bo aż 12 cm guza na wątrobie! (...) W Polsce Oliwier jest prawdopodobnie trzecim dzieckiem z takim rozpoznaniem. Z informacji, które do mnie dotarły dowiedziałam się, że szansa na wyleczenie Mojego Małego Wojownika w Polsce to tylko 2%!!! Nie ma tutaj leku, który zatrzymałby te komórki nowotworowe.
W pomoc Oliwierowi zaangażowała się żona Roberta Lewandowskiego: - Dzięki bezinteresownej pomocy kobiety o ogromnym sercu – Ani Lewandowskiej - udało się znaleźć klinikę w Izraelu, w której opracowywane i stosowane są najnowsze metody leczenia chorób nowotworowych (...) To moja jedyna nadzieja. Nigdy bym sobie nie wybaczyła, gdybym tej szansy mojemu dziecku nie dała! Ania pomogła mi również w organizacji transportu medycznego. Z całego mojego obolałego serca Ci dziękuję. Dałaś mi nadzieję, której tak bardzo potrzebuję - dodaje Stępień.
- Leczenie za granicą wiąże się z ogromnymi kosztami. Wstępnie koszty transportu medycznego oraz badań skalkulowano na około 300 tysięcy złotych. Właściwe leczenie będzie o wiele droższe. Przekracza to moje możliwości finansowe. Nie dysponuję taką kwotą. (Ani ja ani Kuba.) Dlatego proszę Was – ludzi o wielkich sercach, o wsparcie finansowe, bo sami nie damy rady takiej kwoty w tak krótkim czasie uzbierać - zaznaczyła matka dziecka.
Zbiórkę wsparło dotąd blisko 10 tys. osób. Zebrano 75 procent kwoty, czyli ponad 260 tys. złotych.
Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez @magdalena___stepien