3. liga piłkarska. Ruch Zdzieszowice - Starowice 2-0

Wojewódzkie derby 3 ligi były ciekawym widowiskiem, choć obie ekipy diametralnie różniła taktyka na ten mecz. Schowani za podwójną gardą starowiczanie przede wszystkim skupili się na zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki.

Zgoła odmiennie do meczu podeszli faworyzowani gospodarze. „Zdzichy” od początku postawiły na ofensywę i dosyć szybko przyniosło im to efekt w postaci prowadzenia. Uczynił to w 12 minucie Marcin Niemczyk, który precyzyjnym uderzeniem zza linii 16 metrów zaskoczył bramkarza gości Kacpra Majchrowskiego.

- Prosty błąd ustawił ten mecz pod gospodarzy, a nam kompletnie posypała się taktyka przyjęta na „Zdzichy” - mówi napastnik Leszek Nowosielski, który latem trafił do Starowic właśnie z klubu z Rozwadzkiej. - W grze piłkarzy Ruchu widać było jakość, a szybkie powroty po stracie piłki praktycznie nie pozwalały nam poważniej zagrozić ich bramce.

120 sekund później koszmarny błąd Paskala Burego omal nie przyniósł gościom wyrównania. Przepuszczoną przez obrońcę Ruchu piłkę przejął Damian Szydziak dogrywając na prawe skrzydło do Grzegorza Stencla. Pomocnik przyjezdnych huknął na bramkę, lecz skórę miejscowym świetną interwencją uratował Michał Bodys.

Po zmianie stron golkipera gości sprawdził świeżo wprowadzony na murawę Paweł Kubiak, lecz strzał zawodnika Ruchu z łatwością obronił Majchrowski. Znacznie bliżej powodzenia Kubiak był w 67. minucie, gdy z rzutu rożnego na głowę dośrodkował mu Niemczyk. Nieczysto trafiona futbolówka przed linią bramkową jeszcze skozłowała stemplując ostatecznie poprzeczkę.

Jednobramkowa przewaga absolutnie nie zadowalała miejscowych, którzy kropkę nad „i” postawili w końcowych fragmentach spotkania. W 86 minucie z rogu znowu zacentrował Niemczyk, a zbiegający na krótki słupek Daniel Nowak przepuścił mocno bitą piłkę. Ta trafiła na głowę nabiegającego za jego plecami Łukasza Damrata i Majchrowskiemu po raz drugi przyszło sięgać do siatki.

- Ta bramka ostatecznie zamknęła mecz, bo przy jednobramkowym prowadzeniu jeden błąd mógł zniweczyć cały włożony wysiłek - nie kryje Łukasz Damrat, kapitan Zdzichów. - Ten rożny to była wyćwiczona akcja. Ze stałymi fragmentami mieliśmy dzisiaj mały problem, bo w drużynie rywala oprócz Leszka Nowosielskiego grał jeszcze Kuba Pietrakowski, którzy znali kilka naszych pomysłów. Musieliśmy coś zmienić i przyniosło to efekty. Piłkarsko byliśmy zdecydowanie lepsi od Starowic, choć ich niskie ustawienie nie ułatwiało nam roboty. Goście postawili nam twarde warunki i na podstawie tego co dzisiaj pokazali w mojej ocenie nie zasługują na to, by zamykać ligową tabelę - podsumowuje.

Zdzieszowiczanie mają już za sobą wszystkie trzy - zaplanowane na jesień - spotkania derbowe. Wszystkie rozstrzygnęli na własną korzyść ogrywając wcześniej 3-2 MKS Kluczbork oraz 1-0 brzeską Stal. Co ciekawe, we wszystkich starciach na listę strzelców wpisywał się Marcin Niemczyk.

Ruch Zdzieszowice - Starowice 2-0 (1-0)
Bramki: 1-0 Niemczyk - 12., 2-0 Damrat - 86.
Ruch: Bodys - Bury (88. Zychowicz), Bachor, Kostrzycki, Nowak - Sotor, Damrat, Niemczyk, Dębski (86. Grabas) - Kiliński (68. Sypek), Smolarek (46. Kubiak).
Starowice: Majchrowski - Pietrakowski, Sacha, Sikorski, Kumor (60. Pawlus) - Stencel (60. Poważny), Horański, Nowacki, Bonar (69. Gos), Szydziak (78. Gordzielik) - Nowosielski.
Żółte kartki: Kubiak - Pawlus.