menu

Ruch Zdzieszowice nie przełamał się w Bytowie, zrobili to gospodarze

9 października 2011, 15:28 | Mirosław Szozda, Karol Szymanowski

Nie udało się przełamać fatalnej ligowej passy zawodnikom Ruchu Zdzieszowice. Szybko stracone dwa gole ustawiły mecz i mimo obronionego przez Marcina Fecia rzutu karnego, podopieczni Andrzeja Polaka ulegli Bytovii Bytów 0:2.

Piłkarze Bytovii przegrali na inaugurację II ligi
Piłkarze Bytovii przegrali na inaugurację II ligi
fot. Karol Szymanowski / Polskapresse

Z kolei piłkarze Bytovii Bytów przełamali złą passę i odnieśli siódme ligowe zwycięstwo w tym sezonie. Wygrana beniaminka mogła być jeszcze bardziej okazała, bo to on przez większość spotkania dominował na murawie bytowskiego stadionu.

Dla obu zespołów był to mecz o przełamanie złej serii. Bytovia po dwóch porażkach chciała wreszcie odnieść zwycięstwo. Goście natomiast przed tym spotkaniem nie odnieśli zwycięstwa w czterech meczach.

Bardziej zdeterminowani byli jednak gospodarze, co potwierdził początek spotkania. Kibice jeszcze nie zdążyli dobrze zasiąść na trybunach, a Bytovia już powinna objąć prowadzenie. W 2. minucie, po rzucie wolnym bitym przez gospodarzy, szczęścia zabrakło Wojciechowi Pięcie. Udało się za to Dawidowi Retlewskiemu, który w 12. minucie został świetnie wypuszczony w "uliczkę" przez Piętę. Młody napastnik gospodarzy minął jeszcze Fecia i skierował futbolówkę do pustej bramki.

Podbudowani gospodarze poszli za ciosem i już kilkadziesiąt sekund później mogli prowadzić 2:0, jednak golkiper Ruchu świetnie obronił strzał Jakuba Zejglicia. Był to sygnał dla gości, którzy po okresie przewagi Bytovii wyraźnie otrząsnęli się i już w 20. minucie powinni doprowadzić do wyrównania.

Błąd popełnił bramkarz bytowian Mateusz Oszmaniec, który wypuścił piłkę z rąk, a strzał Łukasza Damrata trafił w poprzeczkę bramki gospodarzy. Cztery minuty później zawodnicy trenera Walkusza podwyższyli prowadzenie. Piłka trafiła na prawą flankę do Dawida Ambroziaka, który bez zastanowienia huknął w długi róg bramki strzeżonej przez Fecia. Mocno uderzona piłka odbiła się jeszcze od słupka i zatrzepotała w siatce. Gol snajpera Bytovii był ozdobą sobotniego spotkania. Do końca pierwszej odsłony wynik się już nie zmienił, choć Retlewski i Ambroziak byli bliscy zdobycia trzeciej bramki dla zespołu gospodarzy.

Po zmianie stron gra się wyraźnie wyrównała. Bytowianie cofnęli się i w początkowym fragmencie drugiej części gry to podopieczni Andrzeja Polaka uzyskali optyczną przewagę. Pewna gra bytowskiej defensywy nie pozwoliła jednak gościom rozwinąć skrzydeł. Zmuszeni zostali do otwarcia, przez co jeszcze raz rzucili swoje wszystkie siły do ataku. Wykorzystali to gracze z Bytowa, którzy raz po raz kontrami nękali bramkę Fecia.

W 69. minucie - po rajdzie Pięty przez pół boiska i dośrodkowaniu z lewej strony - Retlewskiemu zabrakło centymetrów do umieszczenia piłki w bramce gości. Bytowianie do końca spotkania przeważali i powinni zwieńczyć swoją dominację nad rywalem zdobyciem trzeciego gola. W 85. minucie Przemysław Bella uderzył w polu karnym łokciem Retlewskiego i goście kończyli mecz w dziesiątkę. Jedenastki na bramkę nie zdołał jednak zamienić Pięta (Feć obronił strzał).

Z postawy swoich graczy zadowolony jest trener Waldemar Walkusz.
- Spodziewałem się trudnego spotkania, niemniej to mój zespół stworzył sobie więcej sytuacji i wynik mógł być jeszcze wyższy - ocenia Walkusz.

Był to już piąty z kolei ligowy mecz zdzieszowickiej jedenastki bez zwycięstwa. W pojedynkach tych Ruch ugrał zaledwie 2 punkty i dobre humory kibice pomarańczowo-czarnych mieli tylko po sensacyjnej wygranej w Pucharze Polski z białostocką Jagiellonią. W obozie zdzieszowickiego Ruchu trudno jednak o optymizm. Przed nimi mecze z trudnymi rywalami, a na domiar złego z kadry ubędzie ukarany czerwoną kartką Przemysław Bella. W najbliższą środę Ruch gościł będzie lidera 2. ligi, legnicką Miedź, a w niedzielę czeka ich wyjazd do Jarocina. Czasu na odpoczynek nie będzie zbyt wiele, bo w kolejną środę derby Opolszczyzny w Pucharze Polski z MKS-em Kluczbork, a po nim w niedzielę u siebie ligowa potyczka
z Chojniczanką.

Bytovia Bytów – Ruch Zdzieszowice 2-0 (2-0)

Bramki: 1-0 Retlewski 12, 2-0 Ambroziak 20

Bytovia: Oszmaniec - Wróbel, M. Szałek, J. Szałek, Szmidke, Pietrzyk, Ambroziak, Pięta (87.Ciemniewski), Zejglic (62. Kłos), Łapigrowski, Retlewski (90.Brzeziański).

Ruch: Feć - Rewucki, Bella, Bachor, Bobiński, Kasprzyk, Bukowiec, Kapłon (57. Juszczak), Kiliński (65.Rychlewicz), Ł.Damrat, Buchała (75.Polak.

Żółte kartki: Szmidke (Bytovia) - Feć, Kasprzyk (Ruch).

Czerwona kartka: Przemysław Bella (Ruch Zdzieszowice) 85


Polecamy