Ruch lepszy od Górnika Łęczna. Zwycięski gol Mariusza Stępińskiego
W pierwszym sobotnim meczu 1. kolejki LOTTO Ekstraklasy, Ruch Chorzów pokonał Górnika Łęczna 2:1. Gola na wagę zwycięstwa "Niebieskich" w 92. minucie strzelił Mariusz Stępiński.
Lepiej w mecz weszli chorzowianie, którzy już w 3. minucie stworzyli sobie dobrą sytuację do zdobycia gola. Wbiegający z prawej strony Patryk Lipski dośrodkował w pole karne, gdzie był Łukasz Moneta. Pomocnik Ruchu uderzył jednak obok prawego słupka. W 16. minucie jeszcze celniej zacentrował Martin Konczkowski, jednak tym razem Jakub Arak główkował minimalnie nad bramką.
Wojciech Skaba na pierwszy kontakt z piłką musiał poczekać do 20. minuty. Wówczas sprzed pola karnego uderzył Grzegorz Piesio. Jego strzał nie był jednak zbyt groźny i golkiper "Niebieskich" nie miał z nim większych problemów. Kwadrans później jeszcze groźniejszym strzałem po drugiej stronie boiska popisał się Łukasz Moneta, ale Sergiusz Prusak popisał się bardzo dobrą interwencją. To był ostatni mocny akcent pierwszej części spotkania.
Drugą połowę z wysokiego C rozpoczął Górnik. Już w 47. minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Piotr Grzelczak. Zwycięsko z tego pojedynku wyszedł jednak Wojciech Skaba. Zaledwie kilka minut później po wrzutce Leandro piłka trafiła w słupek. Chorzowianie byli jednak skuteczniejsi. W 64. minucie Łukasz Moneta wystawił piłkę Jakubowi Arakowi, a ten zanotował swojego pierwszego gola barwach Ruchu.
Najbliżej wyrównania goście byli dziesięć minut później, kiedy stratę Łukasza Surmy wykorzystał Grzegorz Bonin. Pomocnik Górnika trafił jednak w poprzeczkę. W 88. minucie futbolówka wylądowała już w bramce. Grzegorz Bonin dograł w pole karne do wbiegającego Bartosza Śpiączki, a ten pokonał niefortunnie interweniującego Wojciecha Skabę.
Nikt nie spodziewał się chyba tak szalonej końcówki. Minutę przed końcem doliczonego czasu gry sędzia odgwizdał kolejny rzut rożny dla gospodarzy. Piłka powędrowała na długi słupek, gdzie najwyżej wyskoczył do niej Mariusz Stępiński. Wprowadzony w drugiej połowie napastnik Ruchu głową pokonał Sergiusza Prusaka i zapewnił swojemu zespołowi komplet punktów.