Oceny piłkarzy Legii za mecz z Ruchem: słaba postawa drużyny
Piłkarze Stanisława Czerczesowa bezbramkowo zremisowali w Chorzowie z Ruchem w meczu 32. kolejki Ekstraklasy. Oto, jakie oceny wystawiliśmy zawodnikom lidera Ekstraklasy.
fot. Marzena Bugała-Azarko/Dziennik Zachodni
<script type="text/javascript" src="http://widget.ekstraklasa.net/js/w.js#scorebox.html?mecz_id=570bd32b80557d134dd5e746&c=6&h=93&w=700"></script>
Oceny wystawiliśmy w skali 1-10.
Arkadiusz Malarz - 8 - wydaje się, że był to najlepszy mecz bramkarza podczas gry w Legii. Zachowywał się świetnie przy licznych strzałach zawodników Ruchu, imponująco bronił między innymi przewrotkę Mariusza Stępińskiego, uratował także swój zespół, wygrywając pojedynek sam na sam z Łukaszem Monetą.
Bartosz Bereszyński - 6 - zawodnik sprowadzony z Lecha Poznań robił dziś wszystko, aby przekonać do siebie Stanisława Czerczesowa. Defensor zagrał dobre zawody, dawał z siebie wszystko, ale zabrakło konkretów w grze ofensywnej.
Artur Jędrzejczyk - 6 - Jędza powrócił na pozycję stopera, na której nie grał od długiego czasu, w parze z Jakubem Rzeźniczakiem spisywał się poprawnie, choć kilkakrotnie dał się przepchnąć Mariuszowi Stępińskiemu.
Jakub Rzeźniczak - 7 - ten mecz udowodnił, że kapitan Legii powrócił do optymalnej formy. Wygrał sporo pojedynków z dużo wyższymi piłkarzami z Chorzowa, zapobiegł większej ilości groźnych akcji Ruchu.
Adam Hlousek - 6 - o ile w poprzedniej kolejce Czech zagrał dobre spotkanie, często znajdował się pod bramką Lecha, to nie znalazło to przełożenia na mecz w Chorzowie. Równie często podłączał się do ataku, ale było to bezproduktywne. W defensywie tradycyjnie był nie do ruszenia.
Michaił Aleksandrow - 4 - Bułgar był niewidoczny, dwa razy stanął przed szansą wyprowadzenia Legii na prowadzenie, jednak dwukrotnie ją zmarnował, choć były to klarowne, stuprocentowe okazje. Były piłkarz Łudogorca wciąż nie przekonuje do siebie kibiców.
Ariel Borysiuk - 6 - wreszcie popisał się swoimi firmowymi crossami na skrzydło, które potrafiły solidnie zaskoczyć defensywę przeciwnika. Za tą aktywność w ataku duży plus, z zadań defensywnych wywiązywał się bez zarzutu.
Guilherme - 7 - Brazylijczyk jak zwykle dawał z siebie wszystko, chętnie angażował się w akcje, dlatego był niezwykle często faulowany przez rywali. Wywalczył kilka stałych fragmentów gry, popisał się kilkoma nieszablonowymi zagraniami.
Aleksandar Prijović - 5 - Serb frustrował swoją nieskutecznością, a niewykorzystana sytuacja z pierwszej połowy, kiedy po dograniu Nikolicia z kilku metrów nie zdołał skierować piłki do bramki będzie mu się pewnie śnić po nocach. Słabszy występ napastnika Legii.
Michał Kucharczyk - 6 - widać, że popularny Kuchy potrzebuje jeszcze kilku spotkań na powrót do swojej formy, ale jest już zdolny do szarpnięcia skrzydłem, czyli do jego głównego atutu, który dzisiaj zdarzyło mu się zademonstrować.
Nemanja Nikolić - 6 - Węgier wcielił się w role asystenta, nie miał dzisiaj zbyt wielu dobrych sytuacji strzeleckich, raczej to on dogrywał kolegom, był więc mimo wszystko aktywny w ofensywie, większość akcji przechodziła przez niego. To spotkanie pokazało, że nawet jeśli nie zdobywa bramek, jest ważną częścią składu.
Rezerwowi:
Kasper Hamalainen - 5 - zmieniając Aleksandrowa miał również zmienić styl gry Legii, trochę go poprawić. Fin ze swojego zadania się nie wywiązał, był równie widoczny, jak kolega, którego zastąpił. W końcówce miał dwie szanse na zdobycie bramki, ale obie zmarnował.
Łukasz Broź grał zbyt krótko, by móc go rzetelnie ocenić.