Kowalski i Szubert po meczu Arka - Ruch
W zgoła odmiennych humorach wywiadów udzielali po meczu były gracz Arki, a obecnie Ruchu Jakub Kowalski oraz nowy nabytek żółto- niebieskich Michał Szubert. Zarówno jeden, jak i drugi rozegrali pełne 120 minut, jednak to Szubert cieszył się z awansu swojego zespołu.
fot. Piotr Kwiatkowski
Jakub Kowalski grał w Arce Gdynia w sezonie 2011/12 i zyskał wówczas sympatię miejscowych kibiców. Po odejściu z Arki, już drugi raz przyjechał do Gdyni w barwach innego klubu. W zeszłym sezonie wystąpił przy Olimpijskiej w koszulce Okocimskiego Brzesko, dziś bronił barw Ruchu Chorzów. "Kowal" uważa, że Ruch przy prowadzeniu 2:1 zbyt szybko dał sobie strzelić gola i, jak twierdzi, był to kluczowy moment tego spotkania.
- Chcieliśmy ten mecz rozstrzygnąć po 90 minutach, a wyszło tak, że musieliśmy grać 120 minut i jeszcze przegraliśmy. Uważam, że decydującym momentem była szybka strata bramki przy wyniku 2:1. Z boiska wyglądało to tak, że przy wyniku 2:1 w dogrywce, Arka była już zmęczona i zrobiło się bardzo dużo miejsca. Powinniśmy się utrzymywać przy piłce, a za szybko próbowaliśmy strzelić jeszcze trzecią bramkę. Da się wytrzymać 120 minut na boisku, jednak przy takiej szybkiej grze jak dziś na pewno odczuwaliśmy już zmęczenie w końcówce. Nie graliśmy na 2:2 i karne, tylko chcieliśmy ten mecz wygrać, tak samo jak i Arka- ocenił dzisiejsze spotkanie popularny "Kowal".
Radości nie krył za to Michał Szubert, który zdobył dziś debiutancką bramkę w barwach Arki. Bramkę bardzo ważną, bo dającą jego zespołowi wyrównanie 2:2 w dogrywce.
- Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa, bo jednak dało nam to pozytywnego kopa i mam nadzieję, że ta atmosfera utrzyma się w starciu z Flotą. Reprymenda trenera w szatni wpłynęła na cały zespół, również na mnie. Wiadomo, mocne słowa trenera wpływają na zawodnika raz pozytywnie, raz negatywnie. Cieszę się, że dziś na mnie i na całą drużynę wpłynęły pozytywnie. Dzięki temu zagraliśmy lepszą drugą połowę i to zaprocentowało bramkami i wygraną. Bramkarz jak każdy popełnia błędy i trzeba liczyć na to, że w końcu on się zdarzy. Cieszę się, że właśnie w tym meczu miało to miejsce, co wykorzystałem - podsumował swój występ napastnik Arki.