Ruch Chorzów nie ma prezesa. Kto naprawdę rządzi w klubie?
Aleksander Kurczyk nie jest już prezesem Ruchu Chorzów. Niebiescy szukają nowego szefa klubu, a na razie ma nim rządzić dwóch wiceprezesów: Mirosław Mosór i Rafał Byrczek.
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
Kurczyk został oddelegowany do pełnienia obowiązków prezesa Ruchu na okres trzech miesięcy przez Radę Nadzorczą, której jest przewodniczącym. Ten termin minął dzisiaj i nie został przedłużony, choć jeszcze tydzień wcześniej sam zainteresowany w wywiadzie dla DZnie wykluczał takiego scenariusza twierdząc, że “nie chciałby się ewakuować w połowie drugi”. Oznacza to, że klubem zarządzają w tej chwili dwaj wspólnie wiceprezesi Mirosław Mosór oraz Rafał Byrczek.
– Czasowo klubem kierować będzie zarząd w dwuosobowym składzie, co jest równoznaczne z faktem, że przedstawiciel miasta, Rafał Byrczek będzie wspólnie z Mirosławem Mosórem podejmował wszystkie decyzje dotyczące klubu. Chcieliśmy w ten sposób wyjść naprzeciw oczekiwaniom władz Chorzowa i zapewnić równowagę w zarządzie Ruchu – powiedział Kurczyk.
Wszyscy zdają sobie sprawę, że jest to tylko rozwiązanie tymczasowe, co zresztą potwierdza sam Kurczyk, który wrócił w klubie na stanowisko przewodniczącego Rad Nadzorczej.
– Nadal szukać będziemy kandydata na stanowisko prezesa. Zależy nam, aby „Niebieską” spółką pokierował doświadczony menadżer, który doskonale zna branżę piłkarską i z pełną świadomością podejmie się trudnego i niezwykle odpowiedzialnego zadania, jakim jest praca na tym stanowisku. Idealny kandydat powinien być oczywiście sympatykiem naszego klubu – wyjaśnia były już prezes Niebieskich.
Nikogo nie powinno zmylić powierzenie sterów klubu dwóm wiceprezesom, bo kluczowe decyzje dalej podejmować będą obaj większościowi udziałowcy mający w klubie najwięcej do powiedzenia. Najlepszy dowód na to będziemy mieć już w środę. W południe w chorzowskim Urzędzie Miasta dojdzie do spotkania na temat spłaty pożyczki Niebieskich i uczestniczyć w nim będą prezydent Andrzej Kotala oraz Aleksander Kurczyk.
To pokłosie prośby Ruchu o prolongatę terminu zwrotu połowy pierwszej raty pożyczki. Prezydent Kotala jest skłonny zgodzić się przesunięcie terminu spłaty zaległej kwoty 3 mln zł tylko przy jednoczesnym ustanowieniu dodatkowego zabezpieczenia hipotecznego na kwotę 3 mln zł oraz zadośćuczynieniu przez Ruch jego zobowiązaniu wobec Centrum Przedsiębiorczości w postaci ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia hipotecznego na kwotę 3 mln zł. W przypadku braku zgody klubu na tę propozycję prezydent zamierza uruchomić procedurę zajęcia hipoteki budynku należącego do Kurczyka, która była zabezpieczeniem tej pożyczki.