menu

Ruch Chorzów - Górnik Łęczna LIVE! Starcie zespołów z problemami

16 lipca 2016, 11:31 | Damian Ośka, Daniel Harasim

Ruch Chorzów i Górnik Łęczna w nowym sezonie nie będą uchodzić za kandydatów do czołowych lokat. Oba kluby przed startem rozgrywek przeżywały zawirowania organizacyjne. Czy mimo tych problemów piłkarze zdołają sprawić niespodziankę i powalczyć o coś więcej niż utrzymanie w lidze?

Ruch Chorzów i Górnik Łęczna w nowym sezonie nie będą uchodzić za kandydatów do czołowych lokat
Ruch Chorzów i Górnik Łęczna w nowym sezonie nie będą uchodzić za kandydatów do czołowych lokat
fot. Fot. Lukasz Kaczanowski/Kurier Lubelski/Polska Press

Finansowa sytuacja Niebieskich jest katastrofalna. Chociaż miasto pożyczyło klubowi 18 mln zł, to Ruch w dalszym ciągu jest zadłużony na kilkadziesiąt milionów złotych. Tuż przed startem rozgrywek dymisję złożył prezes Dariusz Smagorowicz. Biznesmen władzę w Ruchu sprawował od czterech lat. Do sporych zmian doszło także w klubowej kadrze. W letnim okienku transferowym do zespołu przybyło czterech nowych zawodników: obrońca Adam Pazio, pomocnik Piotr Ćwielong, Miłosz Przybecki i napastnik Jakub Arak.

Ubyło aż ośmiu graczy: Konrad Korczyński (koniec kontraktu), Artur Lenartowski (koniec kontraktu), Tomasz Podgórski (koniec kontraktu), Matus Putnocky (koniec kontraktu, Lech Poznań), Adam Setle (koniec wypożyczenia, Nadwiślan Góra), Marek Szyndrowski (koniec kontraktu, Polonia Bytom), Kamil Włodyka (koniec kontraktu) i Marek Zieńczuk (koniec kontraktu). Zespół Ruchu stawia w tym sezonie na polskich zawodników i jeśli się nic nie zmieni, to w kadrze klubu zabraknie przynajmniej jednego gracza zagranicznego.

Piłkarze Górnika Łęczna do nowego sezonu także nie przygotowywali się w najprzyjemniejszej atmosferze. Ciśnienie podnosi też perspektywa występów domowych na Arenie Lublin. Wokół Górnika, z tytułu problemów strukturalnych, nazbierało się w ostatnich tygodniach tyle negatywnych emocji, że przed startem ligi warto byłoby poszukać paru plusów.

Umówmy się - “Andrzej Rybarski” to nie jest najbardziej rozchwytywane nazwisko w polskiej karuzeli trenerskiej. Kibice po raz pierwszy usłyszeli o nim zapewne dopiero kilka miesięcy temu, gdy objął zespół po odejściu Jurija Szatałowa. Rybarski ma jednak potencjał, by wyrobić sobie w elicie uznaną markę. Przede wszystkim nie jest krasomówcą. Przemawiają przez niego czyny, nie słowa.

Efekty jego pracy widać było już w końcówce sezonu, a w ostatnich tygodniach choćby w grze w sparingach. Przykład? Górnik zaczął w końcu zdobywać bramki po stałych fragmentach gry. Przez ostatnie dwa lata zdarzało mu się to incydentalnie. A teraz? Pięć meczów, pięć goli. To zawsze jakiś pomysł na zespół.

W przerwie do sztabu dołączył żywy pomnik łęczyńskiego futbolu, Veljko Nikitović. Serb odpowiada za scounting i przeprowadzanie transferów. I w końcu w tym temacie coś się ruszyło. - Nie ściągamy zawodników na podstawie filmików i opinii - zapewniał na czwartkowej konferencji prasowej. Niby oczywistość... a jednak w Górniku to nowinka. - Jesteśmy czujni, bardzo dużo oglądamy i obserwujemy zawodników. Margines błędu mamy nieduży. Chcemy odmłodzić zespół, żeby średnia wieku nie zaczynała się już od “trójki z przodu” - mówił.

I rzeczywiście - na dziewięciu graczy włączonych latem do drużyny zaledwie jeden ma ponad 30 lat, a sześciu nie więcej niż 25 lat.
Nie są to gracze z pierwszych stron gazet, a po części z nich nawet nie wiadomo czego się spodziewać. W meczach kontrolnych gra Górnika wyglądała jednak na tyle dobrze, że już teraz głosy krytyki byłyby nietrafione.

W letnich meczach kontrolnych zielono-czarni pokazywali się z dobrej strony. Poza wspomnianymi stałymi fragmentami, górnicy wykazali znaczną poprawę w kwestii organizacji gry. Łęcznianie powrócili do korzeni i starali się więcej utrzymywać przy piłce. Ustawiali się wyżej i odważniej niż w końcówce kadencji Jurija Szatałowa. W efekcie zwyciężyli w czterech sparingach, raz zremisowali i ani razu nie przegrali. - Wyglądało to całkiem nieźle - przyznawał Grzegorz Bonin, nowy kapitan Górnika. - Liga nas zweryfikuje, ale liczymy, że dobrze wejdziemy w sezon - mówił.

Wolski, Moulin i inni. TOP 10 transferów w Ekstraklasie


Polecamy