Górnik Łęczna swój ostatni ligowy mecz w 2018 roku zagra na wyjeździe z Ruchem Chorzów
Jeszcze w sezonie 2016/17, potyczki tych dwóch drużyn odbywały się na poziomie Ekstraklasy. Jednak już w najbliższą sobotę Ruch Chorzów i Górnik Łęczna zmierzą się na froncie drugoligowym.
fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska
Ich losy są w ostatnim czasie do siebie bardzo zbliżone. Zarówno, łęcznianie, jak i ekipa “Niebieskich” zanotowała w poprzednich dwóch sezonach dwa spadki z rzędu. Aktualnie, “Górnicy” i chorzowianie rywalizują na najniższym szczeblu centralnym w kraju. W 20 rozegranych dotychczas kolejkach obecnego sezonu, lepiej radzili sobie zielono-czarni, którzy wywalczyli 33 punkty, czyli o dziewięć więcej niż Ruch. Dzięki temu zespół prowadzony przez trenera Franciszka Smudę zajmuje piąte miejsce w tabeli rozgrywek, a drużyna ze Śląska plasuje się na pozycji jedenastej.
Biorąc pod uwagę lokaty w tabeli, to Górnik powinien uchodzić za faworyta najbliższego meczu. Jednak Ruch większość zdobytych do tej pory punktów zgromadził przed własną publicznością i tym razem z pewnością będzie chciał udanie pożegnać rok przy wsparciu kibiców. Zwłaszcza, że obecny “domowy” bilans ekipy trenowanej przez Marka Wleciałowskiego to pięć zwycięstw, trzy remisy i dwie porażki. Dlatego na stadionie przy ul. Cichej w Chorzowie szykują się ciekawe zawody.
Łęcznianie przystąpią do sobotniej potyczki opromienieni efektownym i zasłużonym zwycięstwem 4:1 na ROW-em 1964 Rybnik w poprzedniej kolejce i serią trzech gier bez porażki. “Niebiescy” są natomiast teraz w znacznie gorszych nastrojach, bowiem mają za sobą dwie kolejne ligowe przegrane, które zanotowali bez strzelonego gola.
- Myślę, że jeżeli zagramy w Chorzowie tak jak ostatnio z rybniczanami to zwyciężymy - przyznaje Patryk Szysz, skrzydłowy Górnika. - Pamiętam, że w pierwszej rundzie pokonaliśmy już w sierpniu Ruch u siebie 5:1 i dobrze byłoby nawiązać do dyspozycji z tego meczu, choć wówczas po pierwszej połowie mogliśmy przegrywać, bo rywale mieli swoje sytuacje bramkowe - dodaje zawodnik.
“Górnicy” są na fali wznoszącej odkąd 7. listopada zespół przejął trener Franciszek Smuda. Były selekcjoner postawił na ofensywny styl gry, a to bardzo odpowiada jego podopiecznym.
- Dzięk korzystnym wynikom czołówka tabeli nam daleko nie odjechała. Przed nami ostatnie spotkanie w roku i jedziemy tam z celem zdobycia trzech punktów, żeby humory przed zimową przerwą w rozgrywkach były jeszcze lepsze - mówi Paweł Sasin,obrońca zielono-czarnych.
“Górnicy” mają dobre wspomnienia ze swojej poprzedniej ligowej wizyty w Chorzowie. Po raz ostatni łęcznianie zagrali na stadionie Ruchu ponad rok temu, jeszcze na poziomie I. ligi i zwyciężyli wówczas 2:1, po golach Grzegorza Bonina i Łukasza Tymińskiego, którzy nie grają już w klubie z Łęcznej.
Początek starcia w Chorzowie zaplanowano w sobotę na godzinę 17. Sędzią spotkania będzie Marcin Szrek z Kielc.