Rozwój Katowice - Legia Warszawa LIVE! Pojedynek Dawida z Goliatem w Pucharze Polski
Dwa lata temu w 1/16 finału Pucharu Polski Rozwój Katowice (grający wówczas pod szyldem rezerw klubu) uległ 1:4 aktualnym mistrzom Polski. Los chciał, że w tym sezonie zespoły te spotkają się ponownie w tej samej fazie rozgrywek.
fot. Michał Wieczorek
Dla drużyny Rozwoju mecz ten ma być może jeszcze większą rangę niż ten sprzed dwóch lat. Po raz pierwszy w prawie 88-letniej letniej historii mecz tej drużyny będzie transmitowany na żywo w telewizji (w kanale Orange Sport), a spotkanie to będzie obserwowane prawdopodobnie przez komplet 1240 kibiców (w tym 150 fanów z Warszawy).
Przed dwoma laty, mimo wysokiej porażki, katowiczanie pozostawili po sobie dobre wrażenie. W szczególny sposób spotkanie to pamięta zdobywca bramki dla katowiczan, Przemysław Gałecki. „To chyba najprzyjemniejszy moment w całej przygodzie z piłką. Nawet nie pamiętałem, jak ta bramka wpadła. Później, po meczu, mówili mi, że ładny gol, że piłka w okienku bramki.”
Dzisiejszy mecz dla zawodników trenowanych przez Dietmara Brehmera będzie niewątpliwie ogromnym wydarzeniem. Mimo tego, że są skazywani na pożarcie, wierzą w to, że uda się im nawiązać z Legią wyrównaną walkę. „Fajna i zespołowa gra! To nasz duży atut. Może uda się sprawić niespodziankę, ale tylko i wyłącznie, jeśli zagramy perfekcyjnie”
Szkoleniowiec nie martwi się o podejście piłkarzy do tego spotkania: „Dla mnie jako trenera to jeden z... łatwiejszych meczów. Zawodnicy będą na tyle zmotywowani, że nie muszę w to wplatać żadnych elementów psychologicznych.”
Katowiczanie zajmują 10. miejsce po 3. kolejkach rozgrywek II ligi zachodniej. Po porażce 0:5 z MKS-em Kluczbork i bezbramkowym remisie z UKP Zielona Góra Rozwój pokonał na wyjeździe Raków Częstochowa 3:0. Ten wynik wskazuje na to, że praca sztabu szkoleniowego przynosi efekty i że Rozwój jest w coraz lepszej formie.
Droga Rozwoju do dzisiejszego starcia z Legią była długa i wyboista. W rundzie przedwstępnej podopieczni Dietmara Brehmera pokonali po dogrywce Świt Nowy Dwór Mazowiecki, 4:2 (Gielza, Szymiński, Kut, Gacki). Następnie po golu w 89. minucie Świerczyńskiego i remisie 1:1 rzutami karnymi wyeliminowali Hetman Zamość, a w 1/32 finału PP również po konkursie „11” odprawili I-ligowy Stomil Olsztyn (0:0). Legia dopiero dziś włącza się do walki o czwarte z rzędu trofeum.
Dla aktualnych mistrzów Polski ten mecz powinien być spacerkiem. Drużyna, która już za kilka dni zacznie rywalizację ze Steauą Bukareszt o awans do Champions League nie powinna mieć problemów z drużyną występującą dwie klasy rozgrywkowe niżej. Trener Legii, Jan Urban, wie jednak, że rywale w tym meczu będą chcieli wznieść się na wyżyny. - Wyobrażam sobie poziom determinacji gospodarzy, którzy zechcą pokazać się szerszej publiczności. Mecz będzie transmitowany w telewizji, a ci chłopcy zostawią na boisku mnóstwo zdrowia - mówi szkoleniowiec legionistów.
Legia wystąpi zapewne w dzisiejszym spotkaniu w nieco innym składzie niż ten, który wyjdzie przeciwko mistrzom Rumunii. Jednak każde z nazwisk w osiemnastce meczowej legionistów na pewno wzbudza respekt wśród gospodarzy spotkania.
Piłkarze z Warszawy będą chcieli też potwierdzić, że mimo porażki w ostatnim meczu ligowym, nadal prezentują stabilną formę i będą walczyli o jak najlepsze wyniki we wszystkich rozgrywkach, do których przystąpili.
Z pełną odpowiedzialnością można napisać jedno - Brynów wstrzymuje oddech. Na stadionie ma pojawić się ponad 60 dziennikarzy z 35 redakcji, w kasach zostały już ostatnie bilety (ceny: 15, 25, 40 zł), a klub specjalnie na to spotkanie pozyskał dodatkowych sponsorów. Wczorajsze starcie Zagłębia Sosnowiec z Wisłą Kraków, choć boleśnie przegrane (0:4), pokazało atmosferę wielkiego piłkarskiego święta. Wydarzenia bezprecedensowego w smutnej, szarej, II-ligowej codzienności. Na to samo liczą dziś sympatycy Rozwoju.
Dwa lata temu w starciach z II-ligowymi zespołami odpadali Jagiellonia (Ruch Zdzieszowice) i Zagłębie Lubin (MKS Kluczbork), a jeszcze mocniej dna sięgnęły Korona Kielce, Górnik Zabrze (Gryf Wejherowo) i Lechia Gdańsk (Limanovia), które zlekceważyły pozbawionych walorów piłkarskich, ale napakowanych ambicją i sercem do gry III-ligowców. Takimi właśnie wspomnieniami żyją dziś kibice Rozwoju. Bo choć logicznie patrząc szans nie mają żadnych, to marzyć nikt im nie zabroni…
Mimo, że oba kluby dzieli przepaść pod każdym względem, mecz ten może okazać się ciekawym widowiskiem. Nieraz okazywało się, że wolą walki i chęcią do gry można wiele zdziałać. Czy będziemy świadkami sensacji, czy też podopieczni Jana Urbana odniosą planowe zwycięstwo?Na to pytanie odpowiedź poznamy późnym popołudniem.
Przewidywane składy:
ROZWÓJ: Sławik – Kapias, Szymański, Domański, Gałecki – Gacki, Mandrysz – Żak, Tkocz, Winiarczyk – Gielza.
LEGIA: Skaba – Broź, Rzeźniczak, Cichocki, Brzyski – Kucharczyk, Łukasik, Pinto, Radović, Kosecki – Saganowski.
Czytaj więcej o Legii Warszawa: