menu

Robert Warzycha przed meczem z Cracovią: Robimy wszystko, by nie tracić trzech bramek w meczu

18 lipca 2014, 18:48 | Damian Orłowicz

Poniedziałkowym spotkaniem z Cracovią Górnik Zabrze rozpocznie sezon 2014/2015. W ostatnich latach jesień w wykonaniu czternastokrotnych mistrzów Polski była bardzo dobra.

Z Górnika przed sezonem odeszło kilku zawodników, w tym Nakoulma i Olkowski. Nie zabrakło też transferów do klubu, które wydają się być ciekawe. – W drużynie jest parę nowych nazwisk. Jak co roku skład personalny się zmienia. Nie jest on niespodzianką. Niektórym kończą się kontrakty, inni odchodzą do innych klubów. Dla części piłkarzy jest to awans sportowy, bo przychodzą z niższych lig lub jak w przypadku Dawida Plizgi, są już ograni w T-Mobile Ekstraklasie. Myślę, że sprawdzi się on w naszym zespole i będzie wzmocnieniem. Nie można zapomnieć o Arminie Ćerimagiću, Romanie Gergelu czy Dominiku Sadzawickim, którzy w bliskiej przyszłości będą wzmocnieniem dla nas, bo są to jeszcze młodzi zawodnicy – mówił na konferencji prasowej Robert Warzycha, pełniący od tego sezonu funkcję dyrektora sportowego.

W przerwie letniej Górnik Zabrze testował nowe ustawienie z trójką obrońców, które powinno być zaprezentowane już w najbliższym spotkaniu z Cracovią. – Można powiedzieć, że jest to 3-4-3 lub 5-2-3, zależy od tego jak się patrzy i gdzie jest piłka. Mam nadzieję, że to ustawienie pozwoli nam nie tracić trzech bramek w meczu – stwierdził dyrektor sportowy czternastokrotnych mistrzów Polski.

Okienko transferowe jest otwarte jeszcze do końca sezonu i w wielu klubach może dojść do zmian personalnych. – Wkład w wyniki zespołu będzie weryfikowany nie tylko przez nas, ale także przez inne kluby i może się tak zdarzyć, że będziemy musieli rozważyć ofertę jakiegoś zespołu. Innej możliwości odejścia nie widzę. Cały czas szukamy nowych zawodników i wzmocnień. Okienko transferowe jest otwarte, więc wszystko jest możliwe, oczywiście w miarę naszych możliwości – odpowiedział Robert Warzycha.

W nowym sezonie Warzycha będzie pełnił funkcję dyrektora sportowego i nie będzie mógł zasiadać na ławce rezerwowych. – Nasza współpraca będzie opierać na zasadzie wspólnej pomocy. Józek (Dankowski - dop. red.) będzie oceniał z ławki wszystko w czasie meczu i to nie jest dla niego nic nowego, bo przecież jest trenerem od lat – ocenił dyrektor sportowy Górnika.