Robert Lewandowski po meczu z Bośnią: Czuliśmy się bardzo pewnie
Reprezentacja Polski wygrała z Bośnią i Hercegowiną 3:0, a Robert Lewandowski odblokował się na wrocławskim stadionie i ustrzelił dublet. - Strzeliliśmy pierwszego gola, potem kolejnego po pięknej akcji i możemy cieszyć się z trzech punktów – powiedział po meczu kapitan naszej kadry.
fot. Pawel Relikowski / Polskapress
– W pierwszej połowie wywieraliśmy bardzo dużą presję na Bośniakach, widać było, że chcemy grać do przodu i zdobywać bramki. Mieliśmy kilka sytuacji, nie chciało wpaść, ale cierpliwość popłaciła. Strzeliliśmy pierwszego gola, potem kolejnego po pięknej akcji i możemy cieszyć się z trzech punktów – powiedział po meczu z Bośnią i Hercegowiną zdobywca dwóch bramek dla reprezentacji Polski Robert Lewandowski.
– Przy czerwonej kartce zostałem pociągnięty za rękę, w innym wypadku wyszedłbym sam na sam z bramkarzem, więc decyzja sędziego była jak najbardziej słuszna. Wykluczenie jednego z rywali na pewno ułatwiło nam grę w ofensywie i kontrolowanie przebiegu spotkania. Karol Linetty zagrał dziś świetne spotkanie, Mateusz Klich też jest w doskonałej formie, to przynosi efekty. Do tego napierają „młode wilki”, to pewnego rodzaju powiew świeżości w kadrze. To może przynieść tylko korzyści, dać selekcjonerowi większe pole manewru i widać to na boisku – dodał.
– Czuliśmy się dziś bardzo pewnie, ale musimy zdawać sobie sprawę, że są pewne elementy do poprawy. Graliśmy pressingiem w nowy dla nas sposób, nie wszystko funkcjonowało najlepiej, ale przy bramkach widoczna była jakość. Jesteśmy dziś liderem grupy, ale nie oddaje to faktycznego stanu rzeczy. Nie przesadzajmy z ocenami, cieszymy się ze zwycięstwa, ale to, że jesteśmy w tej chwili na czele nie oznacza, że Polska jest najlepszą drużyną w grupie – zakończył.
źr. TVP Sport
Reprezentacja Polski wygrała 3:0 z Bośnią i Hercegowiną, która od niemal samego początku meczu grała jednego zawodnika mniej. W grze podopiecznych Jerzego Brzęczka w końcu było widać schematy. Konstruowali oni składne akcje i stosowali efektowne zagrania, by wypracować okazje strzeleckie. 3:0 to najniższy wymiar kary dla naszych rywali.