Mateusz Klich po meczu z Bośnią: Im wyżej gram, tym lepiej się czuję
Reprezentacja Polski wygrała z Bośnią i Hercegowiną 3:0, a Mateusz Klich zaprezentował pełny wachlarz swoich umiejętności. Pomocnik nie bał się grać odważnie, podawać do wyżej ustawionych partnerów i koronkowo rozgrywać futbolówkę. Zwieńczeniem jego dobrego występu była piękna asysta do Roberta Lewandowskiego przy trzecim golu. - Na pozycji numer dziesięć mogę agresywniej podchodzić do rywala i bardzo mi to odpowiada - mówił po meczu zawodnik Leeds United.
fot. K_kapica_afk
– Czerwona kartka dla bośniackiego obrońcy, pokazana dość wcześnie, na pewno nam pomogła, a rywalowi pokrzyżowała plany. Nie ma jednak tu o czym dyskutować, bo została wyciągnięta słusznie. Strzeliliśmy trzy gole, a mogliśmy więcej, więc wygraliśmy jak najbardziej zasłużenie – zauważył po starciu z Bośnią i Hercegowiną pomocnik reprezentacji Polski Mateusz Klich.
– Nie wiem, czy tymi spotkaniami wywalczę sobie miejsce w podstawowej jedenastce kadry na stałe, i na tej akurat pozycji. O to trzeba pytać trenera. Ja wiem na pewno, że będę grał tam, gdzie selekcjoner sobie zażyczy. Nie ukrywam jednak, że im wyżej jestem ustawiony, tym lepiej się czuję. Na pozycji numer dziesięć mogę agresywniej podchodzić do rywala i bardzo mi to odpowiada. Dziś cieszymy się z kolejnych trzech punktów. O tym, jaki wpływ będą miały na nas październikowe zdobycze punktowe, przekonamy się w listopadzie. Przed nami dwa niezwykle trudne mecze – dodał.
źr. TVP Sport
Reprezentacja Polski wygrała 3:0 z Bośnią i Hercegowiną, która od niemal samego początku meczu grała jednego zawodnika mniej. W grze podopiecznych Jerzego Brzęczka w końcu było widać schematy. Konstruowali oni składne akcje i stosowali efektowne zagrania, by wypracować okazje strzeleckie. 3:0 to najniższy wymiar kary dla naszych rywali.