Rewolucja w Bełchatowie. Kamil Kiereś nie będzie trenerem GKS-u
Wygląda na to, że GKS przystąpi do rozgrywek I ligi gruntownie przemeblowany. Wiadomo już, że drużyny nie poprowadzi Kamil Kiereś, który był trenerem bełchatowian przez większą część ubiegłego sezonu.
fot. Polska Press
W GKS-ie dochodzi zatem do dość kuriozalnej sytuacji. Kamil Kiereś prowadził bowiem drużynę z Bełchatowa w tamtym sezonie, ale miał w tym czasie mniej więcej dwumiesięczną przerwę. W marcu został bowiem zwolniony, a na stanowisku zastąpił go Marek Zub. Nowy trener nie odmienił jednak oblicza drużyny, więc władze GKS-u w maju ponownie zatrudniły Kieresia, wierząc, że ten zdoła jeszcze uratować Ekstraklasę.
Szkoleniowiec dokonał kilku zmian w składzie, odesłał paru zawodników do rezerw (m.in. Błażeja Telichowskiego oraz Bartosza Ślusarskiego), ale nie wygrzebał się z zespołem ze strefy spadkowej i nowy sezon miał zacząć razem z GKS-em w I lidze. Miał, ale nie rozpocznie, ponieważ ponownie podziękowano mu za współpracę, co samo w sobie zakrawa na kpinę. Jednak nie tylko Kiereś pożegnał się z klubem z Bełchatowa. Odeszli również prezes klubu, Konrad Piechocki oraz jego poprzednik, Marcin Szymczyk.
Na razie brakuje informacji o następcy Kieresia, ale mówi się, że mógłby nim być Mariusz Rumak, który do niedawna prowadził Zawiszę.
Źródło: sport.pl/własne