Renato z Belo Horizonte: Poczuj się jak w brazylijskim barze! Samba z Kolumbijczykami (4)
Na mecz Kolumbii z Grecją wybrałem się z moim amerykańskim kolegą, o którym coś jeszcze Wam dzisiaj opowiem. Byłem zachwycony widząc tak wielu zagranicznych fanów w moim rodzinnym mieście.
BLOGEIROS - blogi prosto z Brazylii!
Czytaj blog Renato z Belo Horizonte!
Nigdy wcześniej nie przeżyłem czegoś takiego. Idąc na stadion dołączyliśmy do kolumbijskich fanów. Mieliśmy szczęście, bo dotarliśmy tam dokładnie dokładnie wtedy, kiedy podjeżdżał autokar z piłkarzami.
Stadion został zmodernizowany. Największe zmiany widać na zewnętrznej promenadzie.
Kupić butelkę wody na samym stadionie graniczyło z cudem. Za dużo kibiców. Wstyd dla organizatorów.
Nauczyłem się, że takie fajne czapki są super, dopóki nie założy jej ktoś siedzący tuż przed tobą.
To był pierwszy raz, kiedy widziałem, jak stadion Mineirão należy do fanów innego zespołu niż Atlético Mineiro albo Cruzeiro. Dziwne uczucie.
Kolumbijskich kibiców mogło wydawać się dużo więcej niż w rzeczywistości, bo ich żółte koszulki zlały się z brazylijskimi barwami, co dało super widok.
Widok ze stadionu na jezioro.
Kolumbijscy fani cieszą się po meczu, w którym ich zespół ograł Grecję 3:0.
Z moim amerykańskim przyjacielem Jasonem po meczu udaliśmy się do baru. Okazało się, że Jason w 1/4 jest... Polakiem. Kazał przekazać Wam serdecznie pozdrowienia.
Mój kolega otworzył bar specjalnie z okazji Mundialu i to jedyne miejsce w okolicy, gdzie można sprzedawać piwo. Po każdym meczu w Belo Horizonte będą tu imprezy z muzyką na żywo. Będzie się działo!
Zobacz, jak bawili się kolumbijscy kibice po meczu z Grecją. Samba!
Mecz skończył się tutaj o 2 po południu. Wybrałem się więc z przyjaciółmi na tradycyjny brazylijskie przyjęcie z okazji święta Świętego Jana.
W niedzielę natomiast wybrałem się do parku rozrywki, zaraz przy jeziorze Pampulha.
Następny post po dzisiejszym meczu Belgia-Algieria. Do napisania!