Relacje kibiców Legii i Pogoni. Kiedyś zgoda, dzisiaj wręcz przeciwnie. Jak będzie podczas finału Pucharu Polski?
Piątkowy finał Pucharu Polski na PGE Narodowym będzie ciekawy z jeszcze jednego powodu. W tym roku mija bowiem dwanaście lat od zakończenia długiej zgody pomiędzy kibicami Legii Warszawa i Pogoni Szczecin. W ostatnim czasie te relacje z neutralnych przemieniły się najpierw w napięte, a potem wręcz wrogie.

fot. Pogoń Szczecin/YouTube
[spis_tresci][/spis_tresci]
Zgoda Legia - Pogoń. Ile trwała?
- Z braćmi w ramię w ramię stoimy, tylko czynów się trzymamy, tylko z Legią się bratamy - brzmi fragment kultowej piosenki sprzed lat: "100% EG - Pogoń Szczecin". Dalej słyszymy o braciach syjamskich "zrośniętych charakterem".
Wspólnie prowadzony doping, wspólne oprawy, flagi, graffiti - taka faktycznie była rzeczywistość między fanami Legii a Pogoni do końca września 2013 roku. Wtedy zgoda "padła". Czemu? Komu zależy, ten wie i nie pyta - pisaliśmy w archiwalnym tekście.
W każdym razie sami kibice nie wyjaśnili wtedy powodów. - Rozstajemy się spokojnie i bez agresji. Barwy Pogoni od dziś znikają z naszego stadionu. Szacunek za te wspólnych 20 lat - czytamy w archiwalnym komunikacie legionistów.
Koniec neutralnych stosunków
Kiedy to wszystko się popsuło na dobre? Na początku tego sezonu. W lipcu w Szczecinie ogłoszono koniec neutralnych stosunków z Legią. Podczas dwóch ligowych meczów doszło do wulgarnej "wymiany uprzejmości", nienadającej się do zacytowania.
Wszystko przez nowe "zgody" Pogoni - przede wszystkim z Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź - które niezmiennie pozostają niemile widziane na Legii.
Tę zmianę narracji widać nawet w oficjalnej zapowiedzi finału. W spocie "Napad na Narodowy" piłkarze dyskutują, jak dostać się na stadion. Pada propozycja, że "łódką", ale zostaje odrzucona "bo to za duży przypał bujać się z Łodzią":
[twitter]https://twitter.com/LegiaWarszawa/status/1917553495093244217[/twitter]
Kibic Pogoni pyta: Mogę założyć barwy?
Dziś wielu zwykłych kibiców ma sentyment do dawnej zgody, ale też rozumie, jak bardzo zmieniły się relacje między - nazwijmy to - ultrasami. Pod jednym z postów na legijnym forum sympatyk Pogoni zapytał czy podczas piątkowego finału razem z dziećmi będzie mógł założyć koszulkę z herbem, czy ma się "chować po kątach".
- Nikt normalny nie atakuje rodzin z dziećmi. Ale tez nikt nie da gwarancji, ze nie trafi się jakiś skończony patus - przeczytał w odpowiedzi, która trafnie obrazuje to, dlaczego ten mecz należy traktować jako "podwyższonego ryzyka".
Pogoń w finale będzie wspierać około 18 tys. kibiców w tym najpewniej liczne delegacje z Ruchu Chorzów czy Widzewa Łódź. Fanów Legii będzie na PGE Narodowym jeszcze więcej. Pojawią się z nimi sympatycy Zagłębia Sosnowiec, Radomiaka Radom czy Olimpii Elbląg.