Plan wykonany - wygrana z Litwą i umocnienie się na drugim miejscu w tabeli z trzypunktową przewagą nad Finlandią. Od kilku dni trwała w mediach dyskusjach o przydatności Sebastiana Szymańskiego w kadrze. Dzisiaj pokazał, że ma to "coś". Najpierw zaskoczył golem olimpijskim, a potem na koncie zapisał "tylko" jedną asystę, wrzucając na głowę Roberta Lewandowskiego. Wcześniej jego kapitalnym podań nie wykorzystali m.in. Matty Cash czy Jakub Kamiński.
Przed kadrą Jana Urbana dwa listopadowe mecze - z Holandią u siebie i Maltą na wyjeździe. Problemem może być nieobecność Bartosza Slisza oraz Przemysława Wiśniewskiego, którzy "wykartkowali się" w Kownie...
To wszystko z mojej strony. Za wspólnie spędzony czas dziękuje Tomasz Górski. Już teraz zapraszam na kolejne relacje NA ŻYWO w GOL24.pl. Dobranoc