Rafał Wolski bawi się. Mija rywali jak slalomowe tyczki, po chwili odzyskał piłkę i chciał ograć Dominika Szalę, przepuszczając ją obok młodzieżowca i obiegając z drugiej. Ten niemalże szpagatem trącił piłkę do boku! W przeciwnym razie pomocnik Radomiaka znalazłby się w sytuacji sam na sam z Filipem Majchrowiczem!