Piłkarskie święto nie zawodzi. Obie strony są nastawione na atakowanie, co zdecydowanie wpływa na atrakcyjność widowiska. Zarówno "Portowcy" jak i "Biała Gwiazda" miały dogodne okazje bramkowe, ale na przeszkodzie stawali bramkarze obu drużyn. To dobry prognostyk przed drugą połową.
Po stronie gospodarzy sporo "wiatru" robią Jesus Alfaro, Szymon Sobczak czy Angel Rodado. Pogoń to przede wszystkim Kamil Grosicki, który sam uderzył 3-4 razy.
A może czeka nas dogrywka i ewentualne rzuty karne? Przekonamy się niebawem.