Pierwsza połowa była fatalna w wykonaniu gospodarzy. Raków tak jak z FC Kopenhagą, dzisiaj zaczął grać w ostatnim kwadransie podstawowego czasu gry. Niestety czasu nie starczyło na więcej, ale końcówka meczu daje nadzieję na przyszłość. Jednak warto pamiętać, że Sporting CP cały mecz grał bez jednego zawodnika. Czuć niedosyt, ale Raków wciąż pokazuje brak doświadczenia w europejskich pucharach.