Michael Ameyaw zamarkował strzał z ok. lewego narożnika pola karnego. Pograł z Tomaszem Mokwą, po czym zdecydował się na strzał. Aleksander Bobek, wyciągnięty jak struna, paruje do boku pod nogi Kamila Wilczka, który uderzeniem z bliska wpisuje się na listę strzelców!