Tylko w zimowym okienku Chelsea przeznaczyła na transfery grubo ponad 300 mln euro. Przyszli mistrz świata Enzo Fernandez (121 mln euro), nadzieja ukraińskiej piłki Mychajło Mudryk (70 mln euro), wypożyczony z Atletico Madryt Joao Felix (11 mln euro). I to póki co wszystko na nic. Drużyna prowadzona przez Grahama Pottera zajmuje w Premier League dziesiąte (!) miejsce. Nie ma szans nawet na podium. Wiele wskazuje na to, że zabraknie jej w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.