Nie ma co się oszukiwać: jest bardzo źle. Dwie akcje - daleki wyrzut z autu i dośrodkowanie z bocznego sektora dają gospodarzom dwubramkowe prowadzenie. Wyraźnie zaspała tutaj defensywa. Dodatkowo z powodu urazu boisko już w 9. minucie opuścił Matty Cash. Wszedł za niego Robert Gumny, który po kilku pojedynkach z Davidem Juraskiem powinien wziąć w szatni aviomarin.
Owszem, Biało-Czerwoni oddali kilka celnych strzałów, ale bez zarzutu radził sobie z nimi Jiri Pavlenka. A niewiele brakowało, by po stronie gospodarzy była "trójka". Wykazał się Wojciech Szczęsny, który w doliczonym czasie gry obronił dwa strzał Tomasa Cvancary.
Co nas czeka po zmianie stron? Przekonamy się niebawem. Oby było lepiej, bo gorzej już być nie może.