Przed meczem z Pogonią Jerzy Brzęczek wspominał okres, gdy był selekcjonerem reprezentacji Polski. - Każdy z nas trenerów musi być przygotowany na zwolnienie. Dlatego nie będę mówił o jakimkolwiek żalu. Prezes Boniek mnie zatrudnił, prezes Boniek miał prawo mnie zwolnić. Oczywiście miałem postawione w tej pracy konkretne zadania i wszystkie zrealizowałem. Myślę, że dzisiaj po tylu miesiącach od mojego zwolnienia wiele osób też już nieco inaczej patrzy na moją kadencję. Bo okazało się, że wcale nie jest tak łatwo wygrywać z reprezentacją. Po moim odejściu z kadry na mistrzostwach Europy zdobyliśmy tylko jeden punkt. Mało tego, reprezentacja potrafiła wygrywać tylko z Albanią, San Marino i Andorą. My wygrywaliśmy z Ukrainą, Austriakami, Finami, Bośnią i Hercegowiną. Teraz koncentruję się na pracy w Wiśle. Klub stoi na coraz mocniejszych fundamentach organizacyjnych, ale musi do tego dojść wynik sportowy. Wiem, gdzie możemy być w następnych latach, jeśli teraz uratujemy ekstraklasę - mówił Brzęczek.