Mielczanie mają jeszcze świeżo w pamięci ostatni pojedynek z „Białą Gwiazdą”, bo doszło do niego 13 sierpnia. Wtedy, przy ulicy Solskiego, lepsza okazała się drużyna Adama Majewskiego (2:1). Czy więc i teraz to w niej należy upatrywać faworyta? Mimo wszystko nie. Krakowianie są naprawdę klasowym zespołem, a do tego mają coś do udowodnienia. I tu już nawet nie chodzi o przegraną z tamtego miesiąca, a o tę ostatnią, jakiej doznali w Poznaniu. Porażka 0:5 była pewnego rodzaju upokorzeniem dla wszystkich związanych z Wisłą, a więc należy się spodziewać bardzo zmotywowanego rywala, który zechce zmazać plamę.