Wydawało się, że Śląsk Wrocław nic już nie zrobi przy tym wyniku. Pod koniec spotkania faulu na Exposito dopuścił się Przemysław Wiśniewski. Do piłki ustawionej tuż przed polem karnym podszedł Adrian Łyszczarz, który fantastycznym strzałem na bliższy słupek pokonał Sandomierskiego. Bramkarz miał futbolówkę na rękawicy, ale uderzenie było na tyle precyzyjne, że i tak padła bramka.