Po 12 meczach w ekstraklasie łęcznianie mają tylko sześć punktów. Mimo ligowych niepowodzeń prezes Górnika nadal wierzy w trenera Kamila Kieresia. - Mam nadzieję, że poradzi sobie z tą sytuacją. Przechodził to już wcześniej, pracując w Bełchatowie i w Stomilu Olsztyn, i co najważniejsze, potrafił z tych sytuacji wychodzić. Chciałbym, żeby trener Kiereś pracował w Górniku, jak najdłużej – mówi Piotr Sadczuk.