Zaczęło się od mocnego uderzenia. I to dosłownie - Cucu uderzył Kamila Glika w walce o górną piłkę i sędzia bez wahania sięgnął po czerwoną kartkę. Po kilku minutach Biało-czerwoni strzelili 2 bramki - najpierw trafił Robert Lewandowski, a potem Kamil Jóźwiak. Dwubramkowe prowadzenie i gra w przewadze uśpiła piłkarzy Paulo Sousy, przez co gospodarze próbowali przeprowadzać groźne akcje. Niepotrzebny faul Macieja Rybusa na skrzydle dał gospodarzom rzut wolny, po którym zdobyli bramkę kontaktową (strzelcem Marc Vales). Jednak w doliczonym czasie gry Arkadiusz Milik przywrócił dwie bramki przewagi, trafiając z bliska.
Co nas czeka po zmianie stron? Przekonamy się niebawem.