Jakże inny przebiegł miałby ten mecz, gdyby Bożidar Czorbadżijski wykorzystał "setkę", a ciut niżej uderzył David Mawutor, który obił poprzeczkę... Co prawda drogę do siatki znalazł Patryk Plewka, ale podający mu Łukasz Burliga był na minimalnym spalonym.
Obie drużyny nie są przyczajone. Próbują konstruować grę, ale na razie nic z tego nie wyszło.
Co nas czeka po zmianie stron? Przekonamy się niebawem.