Dziękujemy za śledzenie naszej relacji i życzymy udanego wieczoru! Dobranoc!
Natomiast Korona Kielce zostaje w drugiej połówce tabeli, a ich sytuacja zaczyna się robić nieciekawa.
Koniec meczu w Łodzi! ŁKS pewnie i zasłużenie wygrywa 2:0 po bramkach Corrala i Pirulo. Dzięki temu zwycięstwu drużyna z Łodzi wraca na pozycję lidera Fortuna 1. Ligi.
DO podstawowego czasu gry arbiter doliczył co najmniej trzy minuty.
Za Pirulo na placu gry pojawił się Kalechukwu Ibe-Torti.
Po świetnym dośrodkowaniu w pole karne gości piłkę do bramki Korony wpakował Tomasz Nowotka! Jednak radość gracza ŁKS-u przerwał gwizdek sędziego oznajmiający pozycję spaloną.
Maciej Firlej uderzał z rzutu wolnego, ale piłka po jego strzału przeleciała wysoko ponad poprzeczką bramki Arkadiusza Malarza.
Adrian Klimczak zmienia Macieja Wolskiego.
Pirulo ukarany żółtą kartką za faul w środku pola.
Przemysław Szarek już raczej nie zagra w tym spotkaniu. Gracz Korony mocno utyka.
Przemysław Szarek mocno ucierpiał w starciu z przeciwnikiem, a Korona wykorzystała już wszystkie zmiany.
Z kolei Piotr Basiuk zastąpił Marcela Gąsiora.
Dwie kolejne zmiany w Koronie. Zvonimir Petrović wszedł w miejsce Iwo Kaczmarskiego.
Świetna interwencja Arkadiusza Malarza po strzale z rzutu wolnego Jacka Kiełba!
Corlos Moros sfaulował Jacka Kiełba tuż przed własnym polem karnym i Korona stanie przed szansą na bramkę wyrównującą.
W polu karnym ŁKS-u piłkę otrzymał Jacek Kiełb i zdecydował się na szybki strzał. Uderzenie gracza Korony zostało zablokowane.
Natomiast za Michała Trąbka wszedł Tomasz Nowotka.
W ekipie ŁKS-u za Samu Corrala wchodzi Łukasz Sekulski.
Natomiast za Wiktora Długosza na murawie pojawia się Maciej Firlej.
Dwie zmiany w szeregach Korony Kielce. Emile Thiakane schodzi z boiska, w jego miejsce pojawia się Dawid Lisowski
Emile Tiakane dośrodkował w pole karne gospodarzy, ale Arkadiusz Malarz uprzedził napastników Korony.
Jan Sobociński ukarany żółtą kartką za spóźnione wejście w przeciwnika.
Cudowna dwójkowa akcja Corrala i z Pirulo, ten pierwszy wyszedł sam na sam z Markiem Koziołem, przelobował bramkarza rywali, ale nie zdołał trafić w światło bramki!
Po dośrodkowaniu Łysiaka z rzutu rożnego zakotłowało się w polu karnym ŁKS-u, ale żaden z graczy gości nie zdołał dopaść do piłki by oddać strzał.
Pierwsza zmiana w szeregach Korony Kielce. Paweł Łysiak zmienia Jacka Podgórskiego.
Teraz Samu Corral ukarany żółtą kartką za faul w ofensywie.
Przemysław Sajdak ukarany żółtą kartką za faul w środku pola.
Kolejny raz przed szansą Samu Corral. Teraz Hiszpan uderzył z dystansu, ale minimalnie niecelnie.
Po świetnym prostopadłym podaniu do piłki dopadł Samu Corral i znalazł się sama na sam z Markiem Koziołem. Hiszpan z zimną krwią uderzył lekko i precyzyjnie dając swojej drużynie dwubramkową przewagę.
GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL!!!!!!!!!! Samu Corral podwyższa wynik meczu na 2:0 dla gospodarzy!
Wreszcie ŁKS wyszedł z ofensywną akcją, a konkretnie zrobił to Michał Wolski, jednak gracz gospodarzy niedokładnie zagrał w pole karne rywali.
Drugą część meczu dużo lepiej rozpoczęli gracze Korony. Teraz to oni częściej utrzymują się przy piłce, oddają strzały, jednak jedynie z dystansu ponieważ ciężko jest się im przedostać w pole karne ŁKS-u.
Jacek Podgórski zdecydował się na strzał z dystansu, ale futbolówka przeleciała wysoko nad bramką gospodarzy.
Lewą stroną boiska popędził Wiktor Długosz, gdzie został sfaulowany. Sędzia podyktował rzut wolny, który został fatalnie rozegrany przez gości.
Rozpoczynamy drugą odsłonę spotkania w Łodzi!
Piłkarze jednej i drugiej drużyny wracają już powoli na murawę stadionu w Łodzi, a to oznacza, że za parę chwil początek drugiej części meczu.
Na drugą część meczu zapraszamy już za kilkanaście minut.
Koniec pierwszej połowy meczu w Łodzi. ŁKS zasłużenie prowadzi do przerwy z Koroną Kielce 1:0 po bramce Pirulo.
Emile Tiakane ruszył lewą stroną boiska, wpadł w pole karne Korony, ale brakło mu boiska i goście stracili kolejną szansę na wyrównanie.
W końcówce pierwszej połowy meczu Korona Kielce dochodzi do głosu. Piłkarze gości chcą doprowadzić do wyrównania jeszcze przed przerwą, ale na razie nie potrafią przedostać się w pole karne rywali.
Sytuacja się powtarza. Teraz do prostopadłego podania wyszedł Michał Trąbka, ale ponownie górą Marek Kozioł.
Kolejne świetne prostopadłe podanie gracza ŁKS-u. Do podania wyszedł Pirulo, ale uprzedził go Marek Kozioł skuteczną interwencją.
Żółtą kartką za faul w środku pola ukarany Themistoklis Tzimopoulos.
Jacek Kiełb pokusił się o indywidualną akcję, wpadł w pole karne, ale jego strzał obronił Arkadiusz Malarz!
Do prostopadłego podania ruszył Samu Corral, ale Hiszpan znalazł się na pozycji spalonej.
W odpowiedzi Kornel Kordas popędził lewą stroną boiska, zdecydował się na dośrodkowanie, które zostało wybite na rzut rożny.
Ponownie Trąbka zagrał do Pirulo, tym razem jego strzał został zablokowany.
Cudowna szansa ŁKS-u na podwyższenie rezultatu! Michał Trąbka ruszył sam prawą stroną, wpadł w pole karne gości i zagrał wzdłuż bramki, ale Pirulo nie zdołał dopaść do piki.
Emile Tiakane faulowany w środku pola, jednak tym razem arbiter nie zdecydował się na wyciągnięcie żółtej kartki.
Maciej Wolski dośrodkował w pole karne gości gdzie był Przemysław Sajdak, ten uderzył głową, ale bardzo niecelnie.
Kornel Kordas ukarany żółtą kartką za faul w środku pola.
Po straceniu bramki wreszcie zaatakował zespół Korony, ale goście nie potrafią skonstruować składnej akcji.
Po prostopadłym podaniu przed pole karne gości fatalną decyzję podjął Marek Kozioł, który chciał przeciąć podanie, jednak uprzedził go rywal i Pirulo wyszedł sam na pustą bramkę. Hiszpan nie pomylił się i otworzył wynik spotkania w Łodzi.
GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL!!!!!! ŁKS obejmuje prowadzenie za sprawą trafienia Pirulo!
Po prostopadłym podaniu w kierunku bramki ŁKS-u przed szansą stanął Wiktor Długosz, jednak sędzia boczny uniósł chorągiewkę oznajmiając spalonego gracza Korony.
W odpowiedzi zaatakowała Korona, ale piłkę po wrzutce z lewej strony pewnie wyłapał Arkadiusz Malarz.
Pirulo próbował dośrodkować w pole karne gości, ale zrobił to zbyt lekko i pierwszy z obrońców Korony zdołał wybić piłkę poza własne pole karne.
Gospodarze mają wyraźną przewagę w posiadaniu piłki, kwestią czasu wydaje się zagrożenie bramki przeciwników.
Gospodarze krótkimi podaniami konstruują swoje akcje, jednak w pierwszych minutach nie ma nic poza ładnie wyglądającymi akcjami ŁKS-u.
Goście wysoko wyszli na przeciwników, ale ŁKS radzi sobie z pressingiem rywali. Na razie jednak nie potrafią wyjść poza własną połowę.
Spotkanie ofensywnie rozpoczęli piłkarze Korony, jednak pierwsza akcja zakończyła się faulem jednego z jej graczy na połowie przeciwników.
Rozpoczynamy pojedynek w Łodzi!
Piłkarze obu zespołów pojawiają się już powoli na murawie stadionu w Łodzi, a więc za moment początek tego pojedynku.
Ławka rezerwowych ŁKS-u Łódź: Arndt (Br.), Bakowicz, Celea, Ebenezer, Klimczak, Nawotka, Radziński, Sekulski, Srnić.
Ławka rezerwowych Korony Kielce: Osobiński (Br.), Basiuk, Cetnarski, Firlej, Grzelak, Lisowski, Łysiak, Petrović, Szymusik.
Już za kilkanaście minut rozpocznie się to spotkanie, a więc to najwyższy czas by podać rezerwowych obu drużyn.
W poprzednim sezonie jeszcze w rozgrywkach PKO Ekstraklasy oba zespoły zawsze wygrywały na własnym stadionie w bezpośrednich starciach. Korona dwukrotnie wygrywała w Kielcach, 1:0 i 2:0, natomiast w Łodzi drużyna ŁKS-u rozbiła rywali aż 4:1. Dzisiaj również liczymy na dużą ilość bramek.
W ostatni weekend zespół ŁKS-u rozbił u siebie Chrobrego Głogów aż 4:0, natomiast Korona Kielce wygrała na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec 3:1.
Z tej dwójki jedynie ŁKS wydaje się być bliski powrotu do najwyższej klasy rozgrywkowej. Zespół z Łodzi zajmuje drugiej miejsce w ligowej tabeli i traci dwa oczka do lidera. Jednak ŁKS ma jedno spotkanie rozegrane mniej. Jeśli chodzi o Koronę Kielce to zajmują dopiero jedenaste miejsce w tabeli i mają aż trzynaście punktów mniej niż ich dzisiejsi rywale.
W zaległym meczu 9. kolejki Fortuna 1. Ligi ŁKS Łódź zmierzy się na własnym stadionie z Koroną Kielce. Jest to pojedynek spadkowiczów z PKO Ekstraklasy. Na relację na żywo z tego spotkania zaprasza Państwa bardzo serdecznie Bartosz Głąb.