Jest odpowiedź Lecha! Satka zabrał piłkę Paixao, błyskawicznie zagrał do Jóźwiaka, a ten do Ramireza. Hiszpan wpadł w pole karne, ale zamiast uderzać lepszą nogą, nawinął dwóch obrońców i nie miał już z czego uderzać. Ostatecznie strzelił prawą stopą delikatnie, prosto w rywala.