I za to uwielbiamy Ekstraklasę. Niby pewne prowadzenie Górnika, 2 kapitalne ciosy Erika Jirki, a tu wchodzi Łukasz Zwoliński i ratuje Lechię przed porażkę. Zresztą inni rezerwowi też wnieśli sporo do gry. Kenny Saief zanotował asystę przy pierwszej bramce i był bardzo aktywny. Filip Mladenović też pokazał się z dobrej strony (i nawet nie dostał żółtej kartki - to już plus).
Zabrzanie liczyli, że dowiozą wygraną do końca, ale przez przymusową przerwę chyba zapomnieli, że "2:0 to niebezpieczny wynik". Zwłaszcza w Ekstraklasie.
To tyle z mojej strony, za wspólnie spędzony czas dziękuje Tomasz Górski i zapraszam na kolejne relacje NA ŻYWO w GOL24!