Doskonałe widowisko. Mnóstwo akcji, tempo gry na wysokim poziomie, sporo okazji bramkowych i gole. "Dzieje się". Obie strony są wyraźnie nastawione na grę do przodu i trzy kwadranse bardzo szybko minęły. I jeszcze te akcje bramkowe - najpierw wysokiej klasy podanie Fabinho do Sadio Mane, który uderzeniem z woleja mało nie rozerwał siatki, a kilka minut później prezent Alissona odebrał Jesse Lingard, kierując piłkę do pustej bramki. Oby tak dalej.