Koniec spotkania. Cierpliwy Bayern doczekał się bramek i dzięki nim objął prowadzenie w grupie E. Cieszy kolejne trafienie Lewandowskiego, który nie unikał dzisiaj gry z zespołem.
Wagner głową, ale nie w tę stronę.
Podanie za podaniem - Bayern w treningowym tempie oczekuje ostatniego gwizdka.
Jest też roszada po stronie gospodarzy. Na chwilę wchodzi Galo.
Lewandowski kończy swój udział w meczu. Zastępuje go Wagner.
Thiago wypuszcza Muellera. Sędzia asystent dopatrzył się jednak pozycji spalonej.
Bayern nie rezygnuje z ataków. Lewandowski zgrał barkiem do Robbena. W końcu nożycami spróbował Thiago, ale nieskutecznie.
Druga zmiana również po stronie gospodarzy. Szansę dostał Alef.
Dobry mecz Gnabry'ego. Na ostatni kwadrans wchodzi za niego Mueller.
System goal-line potwierdził, że piłka zatrzymała się na linii przy uderzeniu Lewandowskiego:
Wprowadzony Boye efektownie, ale niecelnie.
Nie ma drugiej bramki Lewandowskiego. Piłka zakręciła się na linii. Barkas zdążył ją chwycić w ręce, zanim Polak doskoczył.
Ależ to szybko poszło. Bayern zagrał kombinacyjnie i w szybkim tempie. Lewandowskiemu wystarczyło dostawić nogę po podaniu od Rafinhy.
GOOOOOOOOOOOOOOOOOOL! Lewandowski do pustej!
Bayern potrzebował przeszło godziny i udziału stopera (Hummelsa), żeby objąć prowadzenie. Strzał Robbena dobił w polu karnym Javi Martinez. Tymczasem zmiana: zszedł James, za niego Goretzka.
GOOOOOOOOOOOOOOOOOL! 1:0 dla Bayernu!
Kolejne zagranie Gnabry'ego. Lewandowski przyjmuje jednak tak, że piłka odskakuje mu na trzy metry. Może była za mocno zagrana?
Kurczy się czas Bayernowi. A AEK coraz lepiej wiąże formacje. Kibice oklaskują każdy odbiór albo próbę zagoszczenia w okolicy bramki.
Bakakis bez większych problemów skasował szarżę Gnabry'ego.
Robben. Jeden zamach, drugie przełożenie i nic. Kiepski strzał z okolicy szesnastego metra.
Bakasetas chowa twarz w dłoniach. Fatalnie spisał się w kontraataku. Uderzył ponad poprzeczką.
Posiadanie piłki: Bayern 64, AEK 36. Gospodarze przebiegli o trzy kilometry więcej (63).
Problem (sportowy) AEK-u polega na tym, że nie bardzo wie, jak odpowiedzieć. Tymczasem Gnabry wyjeżdża z piłką za linię końcową.
Dym z odpalonej pirotechniki trochę ograniczył widoczność na placu gry. Sędzia nie przerwał spotkania. Akcja dzieje się na połowie gości.
Stroboskopy rozbłyskują w tzw. młynie gospodarzy. A na boisku AEK tak wznowił grę, że w zasadzie oddał piłkę Bayernowi; "Macie, męczcie się".
Gramy dalej. Wygląda na to, że obie drużyny bez zmian.
Piłkarze pojawili się na murawie. Za moment początek drugiej części. Zacznie AEK.
Kwadrans na złapanie oddechu. AEK szczęśliwie remisuje z Bayernem, który ma przytłaczającą przewagę, ale nie ma gola na koncie.
Robben tradycyjnie ścina do środka. Wybiega mu dwóch kolegów (Gnabry i Lewandowski), ale podanie jest bardzo złe. Od bramki zaczął Barkas.
Gnabry! Gasi piłkę klatką piersiową, przegrywa z prawej nogi na lewą i... tylko strzał w boczną siatkę.
Sule głową - niecelnie. W kornerach 5 do 0 na korzyść monachijczyków.
Kovac kręci nosem. Bayern w sumie gra dobrze, ale nie potrafi postawić kropki nad i. A minuty uciekają. Za chwilę ostatni gwizdek w pierwszej odsłonie.
Lewandowski... Nie zdążył dograć do Robbena. Gdyby tak się stało, Holender miałby sytuację sam na sam.
W końcu przebudził się James. Kopnął z lewej nogi po długim słupku. Barkas zdążył z interwencją.
Dobra akcja AEK-u zakończona celną główką. Neuer był jednak tam, gdzie powinien. Nie ma gola.
Zawiedziony Lewandowski! Thiago przejął piłkę, wjechał z nią do pola karnego, ale fatalnie dograł do Polaka. To powinna być bramka.
Lewandowskiemu odebrano piłkę przed szesnastką. Pilnowało go aż trzech rywali. A terz przerwa w grze, bo ucierpiał Sule.
Czy gol dla Bayernu to rzeczywiście kwestia czasu?
W odpowiedzi gospodarze. Ponce wybiegł do piłki zagranej za plecy Hummelsa, uderzył od razu, lecz obok lewego słupka. Jęk zawodu na trybunach.
Nieeeeee. Hummels uderza głową po zagraniu Kimmicha. To był za lekki strzał, żeby kogokolwiek zaskoczyć.
Jak blisko gola! Gnabry znowu płasko na pierwszy słupek. Jeden z rywali wybija na róg. To mógł być nawet samobój.
Wrzawa na trybunach, ponieważ Lambropoulos wybił piłkę spod nóg Lewandowskiego. Bayern dalej na połowie Greków, ale niewiele z tego wynika.
Hummels szukał swojej szansy w powietrzu. Górą bramkarz AEK-u.
Gnabry płasko do Lewandowskiego. Tylko rzut rożny dla Bayernu.
Lewandowski znowu coś sygnalizuje; tym razem zagranie ręką. Sędzia z Białorusi jest głuchy na jego apele.
Gnabry z dystansu. Uderzenie kąśliwe, ale obok prawego słupka. Ten zawodnik wykazuje dziś sporą ochotę do gry.
Strzał po rzucie rożnym. Lewandowski czuje się pokrzywdzony. Pokazuje sędziego: byłem popychany. Gwizdka jednak nie ma.
Znowu blisko! Robben nie zamknął dośrodkowania z lewej strony.
Robben tańczy z piłką w polu karnym, oddaje do Kimmicha, ten delikatnie wrzuca w kierunku Lewandowskiego, ale jeden ze stoperów zdążył z interwencją.
AEK-owi brakuje dokładności. Dobrze zapowiadającą się akcję skasował powracający Rafinha, który wycofał do Neuera.
Gnabry szukał podaniem Lewandowskiego. Tylko aut dla Bayernu.
Na razie wygląda to tak, że Bayern pobije albo wyrówna rekord wymienionych podań z tego sezonu. AEK ma kłopoty z pressingiem, o ataku pozycyjnym nie wspominając. Pierwsza wrzutka Bakasetasa bardzo nieudana.
Na zegarze 1:26. Dopiero w tym momencie Bayern po raz pierwszy stracił piłkę.
Jeszcze wspólna fotka wspierająca akcję Ligi Mistrzów... Zaczęli! Od środka przyjezdni. Bayern w ustawieniu 4-3-3, AEK 4-2-3-1.
Mnóstwo sympatyków z Monachium zawitało do Aten. Jest ich więcej niż tysiąc. W Grecji aura jeszcze całkiem znośna. Jest około 18 stopni Celsjusza.
Kibice rozpoczęli już chóralne śpiewy. Piłkarze za moment wyłonią się z tunelu. Zawody poprowadzi Białorusin Aleksej Kulbakow.
Bayern nigdy w historii nie miał okazji zagrać przeciwko AEK-owi. Miło wspomina za to ostatni dwumecz z greckim zespołem. Za kadencji Pepa Guardioli wygrał z Olympiakosem Pireus aż 7:0.
W drugim spotkaniu tej samej grupy o 21:00 Ajax (4 punkty) podejmie Benfikę (3 punkty).
Bayern zagra dzisiaj bez francuskiej trójki: Francka Ribery'ego, Kingsley'a Comana oraz Corentina Tolisso. Na ławce zaczynają m.in. Jerome Boateng, Thomas Mueller czy David Alaba.
Z całej stawki AEK wydaje się być najsłabszy. Przegrał zarówno z Ajaksem Amsterdam (0:3), jak i Benfiką Lizbona (2:3). Bez zdobyczy punktowej zajmuje ostatnie miejsce w grupie E.
Do Aten po drugie zwycięstwo w grupie udał się Bayern. Tylko korzystny wynik uzyskany w dobrym stylu pomoże choć trochę oczyścić gęstą atmosferę, która wytworzyła się wokół klubu. Robert Lewandowski jest naturalnie w składzie i liczy na kontynuację z weekendu (Wolfsburgowi wbił dwie bramki).