Czy można napisać coś pozytywnego napisać po pierwszej połowie w wykonaniu mistrza Polski? Może to, że Michał Kucharczyk "dojechał" na ten mecz. Sęk w tym, że tylko on. Fatalnie spisuje się obrona Legii -pierwszy atak mistrza Luksemburga był znakiem ostrzegawczym, ale za drugim podejściem Clement Couturier zdołał pokonać Arkadiusza Malarza efektownymi nożycami. Co prawda Carlitos szybko wyrównał, ale na drugą połowę legioniści wyjdą bez Inakiego Astiza.
Co nas czeka po zmianie stron? Przekonamy się niebawem.