Znów zrobiło się niebezpiecznie w polu karnym Niebieskich! Tym razem pogubili się obrońcy Ruchu i żaden z nich nie ruszył do Thiakane, by wybić mu piłkę, która krążyła jeszcze pomiędzy kilkoma zawodnikami GKS-u, jednak ostatecznie żaden z nich nie zdołał oddać strzału na bramkę Lecha.